Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim skończyła się skromnymi zmianami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 0,11 procent przy 1,2 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,08 procent przy 1,36 mld złotych obrotu. Wynik dnia pokazuje, iż sesji brakło zmienności. W istocie w przypadku WIG20 można mówić o całodniowym oscylowaniu wokół poziomu 2255 pkt. przy otwarciu i zamknięciu notowań w rejonie 2248 pkt. Konsolidacyjny charakter notowań podkreśla fakt, iż obrót został mocno przechylony w stronę spółki Dino, która spadła o 11,77 procent przy blisko 410 mln złotych obrotu, co stanowi około 34 procent aktywności rynku w WIG20 i około 30 procent na całym rynku. Niezależnie od konsolidacyjnego rozdania, sesja ustaliła też wynik w układzie tygodniowym, w którym WIG20 spadł o 1,14 procent, czym przedłużył spadkową serię na trzeci tydzień z rzędu. Dwa ostatnie tygodnie sumują się też w cofnięcie WIG20 od początku roku o 4,03 procent. Inaczej mówiąc rynek przedłużył korektę zeszłorocznego optymizmu. Z perspektywy technicznej jedynym sukcesem byków jest brak pogłębienia dołka z poprzedniego tygodnia, ale bilansem jest również przełamanie wsparcia w rejonie 2265 pkt. i podniesienia ryzyka spadku indeksu blue chipów w rejon 2200 pkt. W bliskim terminie warto oczekiwać podniesienia szumu technicznego, który będzie pochodną solidarnego ze światem reagowania na sezon publikacji wyników kwartalnych na rynku amerykańskim. Uwzględniając fakt, iż amerykańskie indeksy szybują w pobliżu szczytów hossy, rynek ma przestrzeń do mocniejszych reakcji, zwłaszcza w kontekście tego, jak władze spółek będą zapatrywały się na kondycję gospodarki i biznesów w 2024 roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.