Piątkowe notowania na rynku warszawskim były kolejnym dniem korekty, spadków i podporządkowania handlu zachowaniu giełd bazowych. Od poranka rynek szukał przeceny razem ze światem pozycjonując się pod comiesięczne dane z rynku pracy w USA. W efekcie w środkowej fazie sesji WIG20 osunął się w rejon 2230 pkt., czym pogłębił korektę od szczytu hossy do blisko 6,3 procent wartości indeksu. Punktem szczytowym przeceny okazała się solidarna ze światem reakcja na dane amerykańskiego Departamentu Pracy, które okazały się lepsze od oczekiwań właściwie w każdym punkcie ogniskującym uwagę inwestorów i Fed. Liczba miejsc pracy poza rolnictwem wzrosła o 216 tys. przy prognozie 160 tys. Stopa bezrobocia pozostała bez zmian przy oczekiwanym wzroście. Całość obrazu uzupełniła zwyżka płacy godzinowej. Jednak – po krótkim epizodzie spadkowym – rynki bazowe zareagowały odrabianiem strat, spadkiem rentowności długu – tu pomagał też gorszy od oczekiwań odczyt indeksu koniunktury (ISM) dla amerykańskiego sektora usług – i wreszcie osłabieniem dolara. Nawet wyceny prawdopodobieństwa obniżki ceny kredytu na marcowym posiedzeniu FOMC szybko wróciły do poziomów zbliżonych do obserwowanych przed danymi. W efekcie, po 14:30 WIG20 zaczął odrabiać straty i finalnie skończył sesję w pobliżu dziennego maksimum przy zredukowanym spadku do 0,33 procent. Na świecie sesja może jawić się jako dzień przesilenia po spadkowej serii, ale też sygnału, iż lepsze od oczekiwań dane z USA zostały wyprzedzone raportami z poprzednich dni tygodnia, które były interpretowane jako argumenty dla podaży. Rynkowi warszawskiemu przypadła rola powielającego zachowania giełd bazowych, co finalnie zaowocowało elementami szumu technicznego i wątpliwościami na temat wyczerpania się noworocznej przeceny przy spotkaniu WIG20 z rejonem 2230 pkt. Uwzględniając fakt, iż ważnym wsparciem jest dopiero rejon 2200 pkt., uwaga rynku powinna jednak koncentrować się na tej barierze, której połamanie wyzwoliło nową falę optymizmu w Warszawie. Sam spadek w rejon 2200 pkt. nie będzie szczególnie dotkliwy, gdy uwzględni się fakt, iż od dołka bessy w październiku 2022 roku WIG20 wzrósł o blisko 80 procent, a cofnięcie z rejonu 2380 pkt. w rejon 2200 pkt. zabierze ledwie 7,5 procent wartości indeksu.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.