Środowe notowania na większości rynków zostały podporządkowane czekaniu na wieczorny komunikat Rezerwy Federalnej. W efekcie bliższe i dalsze otoczenie GPW schowało się w najłatwiejszym do grania scenariuszu konsolidacyjnym, który owocował niską zmiennością i skromnymi przesunięciami głównych indeksów. GPW powieliła ten układ sił dokładając lekką korektę wczorajszej przeceny i neutralne dryf WIG20 w rejonie 2300 pkt. Finalnie WIG20 zyskał 0,2 procent przy 1,1 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 0,14 procent przy blisko 1,18 mld złotych obrotu. Bilansem jest sesja, którą WIG20 skończył na poziomach kosmetycznie różnych od środka półki 2330-2270 pkt., co z perspektywy technicznej oznacza położenie najbardziej neutralne z możliwych. Konsolidacyjny charakter rozdania na GPW podkreśla spokojna sesja na rynku walutowym, gdzie złoty równie kosmetycznie – po 0,1 procent - umacniał się do dolara i euro, czym wspierał stabilizację w Warszawie. Z perspektywy dwóch kolejnych rozdań konsolidacja jawi się jako konieczność. W czwartek rynek zapewne otworzy się luką reagując razem ze Europą na dzisiejsze sygnały ze strony amerykańskiego banku centralnego, a w piątek zostanie zmuszony – zwłaszcza akcje w WIG20 – do podporządkowania się dniu rozliczenia grudniowej serii kontraktów terminowanych na WIG20, co zwykle wiąże się ze skokowym podniesieniem zmienności i aktywności rynku w ostatniej godzinie handlu. Lokalną zmienną pozostaje układ techniczny, który owocuje zamknięciem WIG20 na skromnej, sześćdziesięciopunktowej półce ograniczanej szczytem hossy oraz tegorocznym maksimum w rejonie 2330 pkt. i wsparciami na połamanym oporze w rejonie 2270 pkt. Bez przesilenie w tym układzie, każdy ruch rynku będzie czytany jako część konsolidacji i przyjmowany przymusem czekania na kolejny ruch cen.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.