Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się solidarnym spadkami najważniejszych indeksów. WIG20 stracił 0,85 procent przy blisko 1,13 mld złotych obrotu, gdy indeks szerokiego rynku WIG oddał 0,71 procent przy niespełna 1,3 mld złotych obrotu. Oddech rynku był adekwatny do zmian indeksów i w WIG20 przeceniło się 18 walorów przy kosmetycznych zwyżkach LPP i Orange. Na całym rynku spadki zanotowało 53 procent spółek przy 31 procent drożejących i 13 procent bez zmiany ceny. Dynamika obrotu sygnalizuje mocniejszą kontrę podaży. W istocie w WIG20 tylko czterema walorami – Pekao, PKN Orlen, PKO BP i PZU – obrócono na sumę 585 mln złotych, co daje przeszło połowę aktywności rynku w koszyku spółek o największej kapitalizacji. Mocno grane były równie spółki Dino, KGHM i Pepco, co sygnalizuje aktywność większych kapitałów w obozie podaży. Słabość rynku podkreślana jest kolejnym nieudanym atakiem WIG20 na szczyt hossy i kolejną kontrą podaży w rejonie 2330 pkt. W szerszej perspektywie patrząc stale można mówić o konsolidacji indeksu WIG20 w układzie, który ograniczany jest wspomnianym oporem na 2330 pkt. i wsparciem w okolicy 2270 pkt. Z perspektywy układu konsolidacyjnego 2330-2270 pkt. sesja, jaki i zamknięcie dnia w rejonie 2294 pkt., wpisują się w ostatnie zachowanie rynku, który czeka na kolejny impuls. Sam układ konsolidacyjny na wykresie indeksu musi być czytany jako środkowa część klasycznego schematu ruch-konsolidacja-ruch i tak długo, jak WIG20 nie spadnie pod 2270 pkt. zasadnym jawi się oczekiwanie na kolejną próbę popytu. W szerszej perspektywie patrząc oczywistym jawi się ryzyko korekty na rynku, którego główny indeks wzrósł w ledwie kilka tygodni o 26 procent i którego indeksy towarzyszące, WIG i mWI40, wykreśliły właśnie nowe rekordy hossy w kontekście zwyżek w perspektywie year-to-date po - odpowiednio - 33 procent i ponad 38 procent.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.