Finałowa sesja tygodnia na rynku warszawskim była dniem odreagowania wczorajszej przeceny. WIG20 wzrósł o 0,75 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG zyskał 0,78 procent. Obrót był kosmetycznie wyższy od obrotu na sesji czwartkowej i licznik WIG20 pokazał 804 mln złotych, gdy na całym runku udało się ugrać blisko 960 mln złotych. Rolę lidera obozu popytowego zagrała spółka PKN Orlen, która zyskała dziś 2,23 procent przy 222 mln złotych obrotu, co stanowi blisko 28 procent aktywności rynku w koszyku blue chipów i 23 procent na całym rynku. Sesję można uznać za umiarkowanie podporządkowaną rynkom bazowym, które operowały w kontekście mocniejszych od oczekiwań danych z rynku pracy w USA – wyższy od prognoz wzrost liczby etatów poza rolnictwem i spadek stopy bezrobocia – ale też zagraną nieco w kontrze do standardu zwykle obserwowanego, gdy gracze czekają na dane Departamentu Pracy. W istocie, gdy świat konsolidował się w oczekiwaniu na dane, GPW poszukała zwyżek, a tradycyjne podniesienie zmienności po publikacji z USA zostało przez Warszawę przyjęte ledwie przedłużeniem gry na poziomach znanych z poprzednich godzin sesji. Niezależnie, piątek ustalił wynik tygodnia na +0,88 procent w wykonaniu WIG20, co przekłada się na podniesienie zwyżki indeksu w perspektywie year-to-date do 28,69 procent. W kolejnym tygodniu należy oczekiwać zachowania wrażliwości rynku na postawy giełd bazowych, które czeka spotkanie z ważnymi odczytami inflacji CPI i PPI z USA, gdy finał zostanie podporządkowany rozliczeniu grudniowej serii kontraktów terminowych na WIG20. Po zakończeniu przyszłego tygodnia pojawi się przestrzeń do rozegrania końcówki roku, ale w tym wypadku warto pamiętać o układzie świąt, który spowoduje, iż po 15 grudnia zostanie do rozegrania ledwie osiem sesji przy dziewięciu dniach bez handlu. W praktyce warto liczyć się ze scenariuszem, w którym rynek będzie stać głównie na powielanie ruchów cen na giełdach bazowych.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.