Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się solidarnymi wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 0,48 procent przy 1,05 mld złotych obrotu, gdy indeks WIG wzrósł o 0,38 procent przy przeszło 1,24 mld złotych obrotu. Częścią sesji było wyznaczenie przez indeksy nowych rekordów – hossy w przypadku WIG20 i wszech czasów w przypadku indeksu WIG – które uzupełniły się z analogicznym zachowaniem niemieckiego DAX-a rysującego dziś swoje nowe ATH. Dobra postawa rynków europejskich została zbudowana na wzroście spekulacji o nadciągającej zmianie w polityce monetarnej Europejskiego Banku Centralnego, który – jak wskazują wyceny – w przyszłym roku może obniżyć cenę kredytu o 150 punktów bazowych. Prognozy wobec EBC uzupełniają się oczywiście z prognozami dla polityki Rezerwy Federalnej USA, która – wedle ostatnich wycen – może w przyszłym roku dokonać zmiany ceny kredytu o -125 punktów bazowych. Ciekawostką jest, iż Europa rośnie bez pomocy rynków amerykańskich, które zdają się już szukać korekt listopadowych fali wzrostowych. W przypadku WIG20 dzisiejsze wyjście na nowe maksima hossy oznacza, iż rynek połamał kolejną barierę psychologiczną w rejonie 2300 pkt. i – uwzględniając wcześniej okazywaną wrażliwość na równe poziomy - otworzył sobie drogę w rejon 2400 pkt. Naprawdę jednak gra toczy się już o wyrównanie szczytu poprzedniej hossy wykreślonego pod psychologiczną barierą 2500 pkt. Ryzykiem dla scenariusza, którego realizacja wymaga zwyżki WIG20 o ledwie 8 procent, jest wspomniane wcześniej skorelowanie wzrostów cen w Warszawie ze wzrostami cen na rynkach bazowych, które po historycznym listopadzie mogą szukać trudnej do zignorowania korekty ostatniego optymizmu.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.