Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 1,90 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 1,60 procent. Ożywienie popytu zostało poparte aktywnością rynku, która tylko w przypadku WIG20 wyniosła 1,14 mld złotych, gdy na całym parkiecie zbliżyła się do 1,31 mld złotych. Dla porównania, w poniedziałek wolumen obrotu w WIG20 ledwie przekroczył 16 miliony, gdy dziś udało się przekroczyć 24 miliony. Kluczowa dla nastrojów rynku była jednak postawa giełd bazowych, które szukały zwyżek po ostatnich spadkach i odpowiadały wzrostami na spadek rentowności amerykańskiego długu, kluczowej zmiennej dla nastrojów w ostatnim tygodniu. Powrót apetytu na ryzyko pozwolił GPW ignorować osłabienie złotego dolara i generalnie umocnienie amerykańskiej waluty do głównych konkurentów. W przypadku GPW odbicie wpisało się w większą zmienność rynku w powyborczym tygodniu, ale nie ma wątpliwości, iż nie byłoby dzisiejszej zwyżki, gdyby nie powrót korelacji WIG20 z indeksami giełd bazowych, które w drugiej połowie poprzedniego tygodnia zgasiły optymizm na GPW wyzwolony wynikami wyborów parlamentarnych w Polsce. Z perspektywy technicznej sesja wpisała się we wczorajszą konsolidację po trzech dniach mocnej przeceny. W nieco szerszej perspektywie patrząc WIG20 zarysował granice potencjalnej konsolidacji między poziomami 2150 pkt. – szczyt powyborczego odbicia – i strefą wsparcia w rejonie 2000 pkt., a więc luki z otwarcia notowań na starcie poprzedniego tygodnia. W trakcie kolejnych sesji warto oczekiwać podtrzymania korelacji WIG20 z kondycją giełd bazowych, które będą reagowały na wyniki kwartalne spółek, w tym kluczowych dla nastrojów liderów sektora technologicznego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.