Finałowa sesja tygodnia była dniem uspokojenia po fazie większej zmienności, która zdominowała notowania środowe i czwartkowe. Rynek pozostał dziś podporządkowany zachowaniu giełd bazowych, które szukały korekt przecen wywołanych odpowiedzią na komunikat Fed i dołączone prognozy przyszłości polityki monetarnej przedstawicieli FOMC. Finalnie WIG20 stracił 0,02 procent przy skromnym obrocie niewiele większym od 700 mln złotych. Indeks szerokiego rynku spadło o 0,01 procent przy 800 mln złotych obrotu. W przypadku WIG20 sesja ustaliła wynik tygodnia na -1,31 procent przy zamknięciu w rejonie 1949 pkt. W efekcie podaży udało się znieść znaczącą część zwyżki z poprzedniego tygodnia, gdy popyt zdołał podtrzymać konsolidację indeksu po spadku z przełomu sierpnia i września. Z perspektywy technicznej rynek ma za sobą drugi z rzędu tydzień zawieszenia w rejonie linii trendu wzrostowego, która jest jednocześnie linią hossy. Kluczowe wsparcie jest naruszone i osłabione, ale odejścia na południe nie ma. Niezależnie od sygnałów nakazujących czekanie na kolejny ruch rynku, podaż zachowała też swoje zdobycze w postaci domknięcia formacji szczytowej głowy z ramionami i wzmocnienia oporów w strefie 2000 pkt. W efekcie to popyt musi odzyskać inicjatywę, która zależy od postawy giełd bazowych i relacji złotego z dolarem. Uwzględniając ostatnie ruchy banków centralnych, dane makro pozostaną w centrum uwagi inwestorów z racji zbliżających się odczytów wskaźników inflacji w USA (PCE) i Europie (HICP). W przyszłym tygodniu warto też brać pod uwagę fakt, iż rynki mają przed sobą ostatnie sesje września i finałowe rozdania III kwartału, po którym giełd wejdą w historycznie lepszą fazę roku i z pytaniami o szanse rozegrania dobrego IV kwartału.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.