Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się spadkiem WIG20 o 0,82 procent, co przekłada się na największą stratę indeksu od 5 lipca. Przecena została jednak zagrana na ledwie 541 mln złotych obrotu, co daje najspokojniejszą sesję od 10 lipca. Rynek w całości oglądany przez pryzmat indeksu WIG spadł dziś o 0,77 procent przy 677 mln złotych obrotu. Z perspektywy końca sesji widać, iż przecena blue chipów została zbudowana na krótkim, porannym impulsie spadkowym, po którym rynek przeszedł w fazę konsolidacji i korelacji ze światem czekającym na wieczorny komunikat FOMC. Niski obrót w WIG wskazuje, iż GPW w całości nie operowała z dynamiką, która wzmocniłaby wymowę największego spadku rynku od około trzech tygodni. Niemniej, oddech rynku był jednoznacznie negatywny i w WIG20 przeceniło się 16 walorów przy ledwie 4 rosnących. Na całym rynku spadki zanotowało 54 procent spółek przy 32 procent rosnących i 14 procent bez zmiany ceny. Pod względem technicznym sesję w wykonaniu WIG20 można uznać za wzmacniającą wczorajsze zawahanie popytu w strefie oporów 2200-2187 pkt., ale dopiero kolejne dni pokażą, czy podaż uruchomi na rynku poważniejszą korektę. Dzisiejsze cofnięcie po kilkunastu sesjach bez przeceny większej niż 0,4 procent trudno bowiem uznać za poważny spadek indeksu WIG20. Należy zakładać, iż przesądzające okażą się impulsy z giełd bazowych, które będą musiały wycenić wymowę dzisiejszego komunikatu FOMC w USA i jutrzejszych decyzji władz monetarnych Europejskiego Banku Centralnego. Przed rynkami również reakcje na kolejne wyniki kwartalne gigantów technologicznych z koszyka FANG+, w tym Meta Platforms (Facebook) i Amazon. W przypadku WIG20 warto liczyć się z wpływem na rynek relacji złotego z dolarem, która zostanie poddana nowym impulsom w związku z potencjalnym zakończeniem cyklu podwyżek ceny kredytu w USA.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.