Wtorkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się solidarnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 1,65 procent przy umocnieniu indeksu szerokiego rynku WIG o 1,35 procent. Relatywnie skromniejsze zmiany zanotowały koszyki spółek małych oraz średnich i sWIG80 wzrósł o 0,47 procent, a mWIG40 zyskał 0,73 procent. Na plan pierwszy wybiły się spółki bankowe, których indeks branżowy WIG-Banki zyskał 3,47 procent. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek zaczął dzień skromną zmianą, by skończyć handel lokując WIG20 w pobliżu dziennego maksimum. Efektem jest czwarta z rzędu wzrostowa sesja koszyka blue chipów, która przekłada się na najwyższe położenie i zamknięcie dzienne indeksu WIG20 w obecnej hossie oraz najwyższe od kwietnia zeszłego roku. Technicznie patrząc sesja wpisuje się w ostatnie sukcesy popytu, który uporał się ze strefą oporów w rejonie 2026-2000-1955 pkt. Efektem jest przesunięcie uwagi rynku na psychologiczną barierę 2100 pkt., powyżej której kolejnym przystankiem będą dopiero opory w rejonie 2200-2188 pkt. Nie ma wątpliwości, iż ważną częścią układu sił pozostaje wrażliwość rynku ma zachowanie giełd bazowych, które – jak S&P500 czy DAX - liczą się na poziomach istotnych technicznie, a jednocześnie muszą szukać argumentów za kontynuacją zwyżek w cieniu zbliżającego się dużymi krokami czerwcowego posiedzenia FOMC i pytań o kondycję gospodarek w II połowie roku. W szerszej perspektywie patrząc dzisiejszy wymarsz WIG20 w rejon 2060 pkt. jest równoznaczny z poszerzeniem odbicia od dna bessy w rejonie 1337 pkt. do 54 procent, co samo w sobie jest potwierdzeniem aktualności scenariusza wzrostowego i układu, w którym przewaga jest jednoznacznie ulokowana po stronie obozu popytowego. Niemniej, rynek wchodzi już w cień rozliczenia czerwcowej serii kontraktów terminowych, co zawsze wzbudza pytania o genezę krótkookresowej siły rynku potencjalnie podporządkowanego rynkowi pochodnej.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ
Wydział Analiz Rynkowych
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A.