Piątkowe notowania na rynku warszawskim skończyły się zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 1,32 procent przy wzroście indeksu szerokiego rynku WIG o 1,24 procent. W koszyku WIG20 zdrożało 18 spółek przy dwóch przecenionych. Na całym rynku zwyżkowało 59 procent spółek przy 29 procent przecenionych i 12 procent bez zmian. Rynek operował w odwróconym układzie sił wobec sesji czwartkowej i analogicznym do rozdań z pierwszej połowy tygodnia. W efekcie od pierwszych minut sesji ze wszystkich właściwie kierunków płynęły impuls wzrostowe. Lepsze od oczekiwań zamknięcie czwartku na Wall Street zlało się ze zwyżkami w Europie, wzrostami cen surowców i osłabieniem dolara oraz umocnieniem złotego, gdy finał został podyktowany przez dobry początek kolejnej sesji w USA. Dzięki dzisiejszej zwyżce WIG20 nie tylko zamknął tydzień wzrostem o 1,91 procent, ale też potrzymał techniczne sukcesu popytu z poprzednich sesji tygodnia w postaci obrony wsparcia w rejonie 1785 pkt. Izolując rynek od korelacji ze światem i skupiając się tylko na obrazie technicznym można uznać, iż w rejonie 1800-1785 pkt. WIG20 zbudował bazę do wygaszenia lutowej korekty i zachęcił popyt do gry o powrót na maksima październikowo-styczniowej fali wzrostowej. Na chwilę obecną warto jednak na zwyżkę patrzeć przez pryzmat potencjalnej konsolidacji w strefie 1955-1785 pkt., która jawi się jako idealne miejsce do czekania na kolejne impulsy z giełd bazowych. Przed rynkami tydzień spotkania z comiesięcznymi danymi z rynku pracy w USA oraz prezentacją ważnego raportu prezesa Fed dla amerykańskich parlamentarzystów, które będą czytane z pytaniem o przyszłość polityki monetarnej Rezerwy Federalnej i pozwoliły pozycjonować się pod efekty i wymowę marcowego posiedzenia FOMC.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ