Wtorkowe notowania na rynku warszawskim odbyły się w sprzyjającym popytowi kontekście. Osłabienie dolara wzmacniało ceny surowców i pośrednio pomagało też blue chipom w Warszawie. Akcje PKN Orlen zdrożały o 5,7 procent przenosząc zwyżkę ceny ropy o 2,3 procent. Akcje KGHM zdrożały o 1,3 procent przenosząc właściwie 1:1 wzrost ceny miedzi. Dobrze radził sobie również sektor bankowy, który podsumowany branżowym koszykiem WIG-Banki zyskał 1,7 procent. W istocie w WIG20 banki były silnymi spółkami i mBank zdrożał o 3,8 procent. W efekcie dobrej postawy 16 spółek, przy ledwie 4 przecenionych, WIG20 zyskał niespełna 1,5 procent i zakończył sesję w rejonie 1848 pkt. Do odnotowania jest fakt, iż rynek szukał zwyżek mimo spadków na Wall Street, gdzie w czasie zamykania sesji w Warszawie indeksy traciły na wartości. Również Europa nie wysyłała poważnego wzmocnienia dla Warszawy zwyżką niemieckiego DAX-a o ledwie 0,1 procent. Notowaniom nie brakowało aktywności. W WIG20 obrócono akcjami za blisko 1,27 mld złotych, a licznik obrotu na całym rynku pokazał niemal 1,42 mld złotych. Trzeba jednak odnotować, iż PKN zebrał blisko 422 mln złotych , a spółki Allegro, Dino, KGHM, Pepco i PKO BP zebrały po około 100 mln złotych każda. Inaczej mówiąc około 900 mln złotych przypadło na ledwie 6 walorów. Technicznie patrząc sesja wskazuje, iż popyt mocno, choć selektywnie, skontrował podaż i wybroniona strefa wsparcia w rejonie 1800-1785 pkt. staje się bazą do gry o wyczerpanie korekty kreślonej z rejonu 1955 pkt. Niepokoić powinna zwyżka WIG20 w oderwaniu od otoczenia, które czytelnie czeka na ważniejsze sesje tygodnia i dane makro, które tradycyjnie ogniskują uwagę rynków na starcie nowego miesiąca, z których na plan pierwszy wybiją się odczyty indeksów koniunktury i comiesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ