Piątkowe notowania na rynku warszawskim zostały podporządkowane czekaniu na odczyty amerykańskich wskaźników inflacji PCE. W efekcie sesja miała klasyczny przebieg dla dni zdominowanych przez publikacje makro w USA. Do 14:30 rynek operował w kontekście niskiej zmienności, by po 14:30 odpowiedzieć skokiem na impuls spadkowy z otoczenia i dowieźć spadek do finałowego fixingu. Wyższe od prognoz odczyt PCE i PCE-Core za styczeń spowodowały, iż rynek znalazł się pod presją spadkową z giełd bazowych. Podaży pomagało też umocnienie dolara oraz wzrost awersji do ryzyka wyzwolony oczekiwaniem na kontynuację zacieśnienia monetarnego ze strony amerykańskiego banku centralnego. W finale WIG20 stracił 0,96 procent niesiony na południe przeceną 13 spółek przy 7 rosnących. Na całym rynku przeceniło się 50 procent walorów przy 38 procent drożejących i 12 procent bez zmian. W efekcie indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,71 procent. Przecena piątkowa wpisała się w straty całego tygodnia podyktowane przez postawę giełd bazowych. Piątek do piątku WIG20 stracił 2,79 procent i na zamknięciu ulokował się w rejonie 1807 pkt. Z perspektywy analizy technicznej rynek blue chipów ma za sobą jednocześnie tydzień zakończenia konsolidacji nad 1838 pkt. i spadku w rejon 1800 pkt., jak i próby odbicia od strefy wsparcia w rejonie 1800-1785 pkt. Efektem ostatnich elementów jest próba zbudowania bazy pod zakończenie korekty z rejonu 1955 pkt., która zbliżyła się już do 9 procent. Niestety, dzisiejsza sesja - jak i cały tydzień – pokazują też zależność GPW od nastrojów na rynkach bazowych, co będzie miało znaczenie przy wejściu rynku w nowy miesiąc, który tradycyjnie zacznie się ważnymi publikacjami makro, jak indeksy koniunktury i dane z rynku pracy w USA.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ