Pierwsza sesja tygodnia na warszawskim parkiecie przyniosła wzrost głównego indeksu, WIG20, o 0,28%, do poziomu 1853 pkt. mWIG40 stracił 0,2%, podczas gdy sWIG80 „oddał” 0,22%. Obroty na szerokim rynku wyniosły 790 mln.
Początek nowego tygodnia zaznaczył słabość krajowego indeksu wobec zagranicznych benchmarków. Podczas gdy DAX czy futures na SPX dynamicznie odbijały to WIG20 testował intra-sesyjne minima. W szerszym kontekście nie ma to jednak większego znaczenia, gdyż globalnie inwestorzy czekają na jutrzejsze wskazanie CPI z USA. Wyższy odczyt negować będzie ostatnie „bycze” story na rynkach dot. potencjalnego pivotu ze strony Fed. Ostatnie mocne makro skłoniły czesc decydentów z Fed do zaprezentowania dość jastrzębiego nastawienia (poza Powellem).
Lokalnie warto przyjrzeć się dzisiejszej skokowej słabość sektora węglowego, czy przede wszystkim JSW. W ciągu kilku minut akcje zanotowały spadek o ok. 8% przy braku oficjalnych doniesień z ESPI czy PAP. Obraz medialny sugeruje iż powody mogły być dwa: wspomnienie o windfall tax ze strony PM lub dyskusje w organach UE dot. dozwolonej wartość emisji metanu w kopalniach. Sporo dzieje się również na sektorze bankowy, gdzie inwestorzy czekają na czwartkowa decyzję TSUE.
Z rynkowego punktu widzenia obraz techniczny WIG20 sugeruje dalsze spadki, niemniej podbicia rynków bazowych są tu decydujące. Najpewniej kluczowym będzie wskazanie jutrzejszego odczytu CPI, które wyznaczy kierunek zarówno dla GPW jak i Wall Street.