Czwartkowe notowania na rynku warszawskim skończyły solidarnymi wzrostami najważniejszych indeksów. WIG20 zyskał 0,53 procent przy zwyżce indeksu szerokiego rynku WIG o 0,72 procent. Relatywnie lepsza postawa całego rynku była pochodną wzrostów spółek o średniej kapitalizacji, których indeks mWIG40 zyskał 1,57 procent przy zwyżce koszyka spółek małych sWIG80 o 0,65 procent. W gronie koszyków branżowych największy spadek zanotował indeks WIG-Paliwa, który stracił niemal tyle samo, co akcje PKN Orlen przecenione o 0,50 procent. Pod względem aktywności na plan pierwszy wybił się indeks WIG-Banki, który zyskał 1,64 procent przy 219 mln złotych, co daje przeszło czwartą część obrotu na całym rynku. Lokalne zmienne nie były w stanie wyrwać rynku z podporządkowania zachowaniu giełd bazowych. W istocie od poranka ważniejsza dla kondycji rynku była postawa otoczenia, które szukało zwyżek i dyktowało GPW scenariusz wzrostowy. Z perspektywy końca sesji widać, iż rynek ma za sobą kolejne rozdanie o konsolidacyjnej aktywności, które uzupełnia się z obrazem technicznym WIG20 zawieszonym w miesięcznym trendzie bocznym. Dla obserwujących wykres, WIG20 pozostaje w konsolidacji ograniczanej poziomami 1955 pkt. i 1870 pkt. Siła zawieszenia w trendzie bocznym wymusza na graczach czekanie na przesilenie, które pozwoli testować psychologiczną barierę 2000 pkt. lub wymusi korektę w rejon 1800 pkt. W bliskim terminie ważne będą postawy giełd bazowych, które – jak niemiecki DAX – tworzą presję wzrostową wybijając się na nowe maksima hossy lub – jak indeksy z Wall Street - wiszą między nadziejami na kontynuację styczniowych fal wzrostowych i pogłębieniem lutowych korekt.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ