Czwartkową sesję na rynku warszawskim zdominowało odreagowanie środowej przeceny. Lepsze od oczekiwań zakończenie wczorajszego handlu w USA pozwoliło otworzyć sesję zwyżkami. W pierwszych minutach w WIG20 rosło 19 walorów, a w finale zwyżka została poszerzona do kompletu spółek w indeksie. W efekcie WIG20 zyskał 1,35 procent przy 810 mln złotych obrotu. Wzrosty nie ominęły indeksów spółek małych i średnich. W efekcie mWIG40 zyskał 0,79 procent, gdy sWIG80 0,34 procent. Stale relatywnie słabiej prezentowały się banki, których indeks spadł w środę o przeszło 4 procent, a dziś zdołał ugrać zwyżkę o ledwie 0,59 procent. Spekulacje o przedłużeniu wakacji kredytowych stale kładły się cieniem na kondycji rynku. Przesądzająca o obrazie sesji w całości okazała się postawa blue chipów i indeks szerokiego rynku WIG wzrósł o 1,17 procent. Z perspektywy technicznej sesji najbliżej było do konsolidacji po otwarciu luką, a samo zamknięcie rozdania w rejonie 1912 pkt. oznacza, iż WIG20 znalazł się blisko środka konsolidacji ograniczanej poziomami 1955 pkt. i 1870 pkt. W istocie przy zmienności mierzonej wskaźnikiem ATR z 14 dni w okolicy 38 punktów czwartkowe notowania podniosły szanse na zakończenie tygodnia na znanych poziomach i bez przesilenia, które skieruje WIG20 do gry o połamanie 2000 pkt. lub test wsparcia w rejonie 1800 pkt. Niemniej, warto pamiętać, iż rynek silnie korelował dziś z otoczeniem, a rynki bazowe czeka jutro reakcja na kolejne dane z USA – odczyt miernika inflacji PCE - które będą wymuszały pozycjonowanie się graczy pod lutowe posiedzenie FOMC. Nie bez znaczenia będą też odpowiedzi giełd bazowych na wyniki kwartalne spółek, które potrafią zmieniać nastroje z sesji na sesję i przekładać się na dawkę szumu technicznego w Warszawie. Z perspektywy strategii rynek wymusza czekanie na powrót kierunkowego handlu i wybicie WIG20 z konsolidacji.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ