Powrót GPW do gry po świątecznym weekendzie przyniósł spokojną sesję, która skończyła się spadkami głównych indeksów. WIG20 oddał 0,81 procent, gdy indeks szerokiego rynku WIG spadł o 0,82 procent. Ważniejszą zmienną od przeceny była jednak niska aktywność inwestorów, która w finale przełożyła się na ledwie 297 mln złotych obrotu w WIG20 i 432 mln złotych na całym rynku. Z perspektywy końca sesji widać, iż gracze nie mieli lokalnego pomysłu na rozdanie i skupili się na odpowiedziach na impulsy z otoczenia. Przesądzający okazał się spadek wycen złotego. Para USDPLN wzrosła dziś o 0,9 procent, a EURPLN o 1,3 procent. Złoty osłabiał się mimo umocnienia euro do dolara i osłabienia dolara do konkurentów. Rynek nie zignorował też słabości Wall Street, która wróciła do gry w kontekście większej awersji do ryzyka. Z perspektywy technicznej bilansem rozdania jest wzmocnienie oporu na wykresie WIG20 w rejonie 1800 pkt. i podtrzymanie konsolidacji granej właściwie od połowy listopada. Do rozegrania zostały trzy sesje, które zapewne przyniosą nieco większe wolumeny, gdy do gry wróci świętujący dziś rynek w Londynie. Niemniej, dzisiejsze cofnięcie redukuje szanse WIG20 na wybicie indeksu nad 1800 pkt. jeszcze w tym roku. Zamknięcie dnia w rejonie 1866 pkt. oznacza, iż indeks znalazł się 34 punkty od bariery psychologicznej i technicznej, gdy zmienność dzienna indeksu mierzona wskaźnikiem ATR z 14 sesji wynosi mniej niż 30 punktów. W istocie WIG20 potrzebuje teraz ruchu o blisko 2 procent, by testować 1800 pkt., co jest sumarycznie możliwie w trakcie trzech sesji, ale w trakcie pojedynczej wymagałoby rozdania o dynamice ostatni widzianej 24 listopada. Wiele zależy też od postawy giełd amerykańskich, które weszły spadkami w okres tradycyjnie uznawany za czas rajdu Świętego Mikołaja.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ