Środowe notowania na rynku warszawskim skończyły się mocnymi zwyżkami najważniejszych indeksów. WIG20 wzrósł o 1,3 procent przy zwyżce indeksu WIG o 1,1 procent. W przypadku WIG20 sesja miała czytelny podział na dwie w miarę równe części, z sennym dryfem w pierwszej połowie i mocną falą wzrostową w drugiej, która była w największym stopniu odpowiedzią rynku na impuls wzrostowy z rynków bazowych oraz umocnienie złotego do dolara. W końcówce dnia senny w sumie handel zmienił w się w pogoń za wzrostami niemieckiego DAX-a, który skończył sesję umocnieniem o 1,5 procent oraz zwyżkami w USA, gdzie S&P500 rósł o 1,5 procent. Z perspektywy technicznej na zamknięciu popytowi udało się ulokować WIG20 nad górną granicą konsolidacji 1785-1681 pkt. i ledwie 1 procent od oporu na psychologicznej barierze 1800 pkt. Po dzisiejszej sesji rynek flirtuje ze scenariuszem wybicia górą z konsolidacji, która zdominowała notowania w ostatnich kilku tygodniach i zdawała się przesądzać o spokojnej końcówce roku. Przy kontynuacji ruchu z ostatnich dwóch sesji rynek stanie przed perspektywą gry o zamknięcie roku na maksimach odbicia od dna bessy w rejonie 1337 pkt. i odejście od październikowego dołka o 40 procent w niespełna trzy miesiące. Na dziś jednak pokonania oporu nie ma. Efektem środowej sesji powinno być kończące rok podporządkowania WIG20 kondycji giełd bazowych i uzależnienie wystąpienia tzw. rajdu Świętego Mikołaja od kondycji rynków światowych. W tym kontekście warto pamiętać, iż do rozegrania zostało ledwie 6 sesji, z czego jedna z poświątecznych odbędzie się również pod nieobecność rynku w Londynie, co ograniczy wpływ kapitałów zagranicznych na rynek w Warszawie.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ