Wtorkowe notowania na rynku warszawskim przyniosły kolejną sesję wyciszenia po emocjach poprzedniego tygodnia. Wprawdzie handel skończył się wzrostem WIG20 o 1,14 procent i zwyżką indeksu WIG o 0,96 procent, ale obrót w koszyku blue chipów nie przekroczył 500 mln złotych, gdy na całym rynku ledwie sięgnął 614 mln złotych. Aktywność wskazuje, iż sesja miała ciągle konsolidacyjny charakter, a większe kapitały dość skromnie odpowiadały na impulsy wzrostowe z otoczenia oraz z rynku walutowego, na którym złoty umacniał się dziś do dolara o około 0,6 procent. Technicznie patrząc sesja była kolejnym dniem zawieszenia WIG20 w środku konsolidacji ograniczanej poziomami 1785-1681 pkt., która została wzmocniona zeszłotygodniowym zawahaniem byków w strefie 1800-1785 pkt. Zamknięcie sesji przez WIG20 w rejonie 1763 pkt. oznacza, iż rynek jest bliżej górnego niż dolnego ograniczenia konsolidacji, ale zeszłotygodniowe notowania wzmocniły też opór na 1800 pkt. i nowe treści na wykresie mogą pojawić się dopiero przy wyjściu indeksu nad barierę psychologiczną. Sesja potwierdza też wrażliwość rynku na zachowanie giełd bazowych, które są w grze raczej o wygaszenie korekt niż o ataki na maksima październikowo-listopadowych odbić. Zachowanie rynku wskazuje, iż bez dobrej postawy giełd bazowych trudno będzie o jakąś zmianę obrazu rynku na finałowych sesjach roku, których zostało już ledwie siedem, z czego poświąteczne odbędą się w kontekście dnia wolnego w Londynie, co w przeszłości zwykle ograniczało aktywność inwestorów zagranicznych na GPW. Rynek ma też przed sobą operowanie w kontekście transakcji na potrzeby podatkowe i korekt portfeli inwestorów instytucjonalnych na potrzeby rozliczenia grudnia, IV kwartału i całego roku. W efekcie spora dawka szumu technicznego może ograniczać apetyty Warszawy na rozegranie tradycyjnego dla końca roku rajdu Świętego Mikołaja i zakłady pod wzrostowy początek nowego roku.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ