Większość czwartkowej sesji przebiegała przy dość ograniczonych wahaniach w okolicach punktu odniesienia. Większa podaż pojawiła się dopiero w ostatnich dwóch godzinach handlu. Zakończył się o spadkiem o 1,2% i finiszem na poziomie 2340 pkt. To już piąta z rzędu sesja ze świeczką o czarnym korpusie. Dołek z 3 marca już daleko za nami, obecnie na horyzoncie są lokalne minima ze stycznia (intraday: 2286 pkt zamknięcie 2320 pkt). Nastroje na innych parkietach nie były także sprzyjające. DAX spadł o 1,9%. Przecena przetoczyła się wczoraj wieczorem przez Wall Street. S&P500 zniżkował 1,2%, co jest największym 1-sesyjnym spadkiem od początku lutego. W niedziele odbędzie się referendum na Krymie, pytaniem jest co dalej będzie się działo we wschodnich obszarach Ukrainy. Sytuacji globalnej nie sprzyjają też doniesienia o problemach w chińskiej gospodarce, dla której światowe banki tną prognozy wzrostu PKB. Dziś rano startujemy w słabych nastrojach. Japoński Nikkei225 zniżkował o 3,3%. Kontrakty na DAX tracą kolejne 1,0%. Trochę lepiej jest na futures na S&P500, które zniżkują tylko o 0,2%. Z danych makro mamy dziś indeks Michigan (14.55). Z rynku krajowego pojawią się dane o inflacji za luty (14.00).
pobierz pełny biuletyn