Ostatnie dwa tygodnie były dość trudne dla inwestorów. W minionym rynek miał dwa istotne zwroty. Pierwszy w poniedziałek, kiedy z dużym optymizmem rozpoczęliśmy tydzień wyłamując się z kilkudniowej konsolidacji pod 2500 pkt. Otrzeźwienie przyszło jednak szybko i przez kolejne trzy dni na rynku dominowały niedźwiedzie. Podaż wspierała sytuacja na rynkach wschodzących. Odpływ kapitału potęgował osłabiający się chiński juan czy zaostrzający się kryzys ukraiński. Tak jak się można było spodziewać, przejęcie władzy przez opozycję to tylko początek problemów. Oprócz nieuchronnej zapaści gospodarczej pojawiła się groźba realnego rozpadu kraju. W rezultacie kontrakt zszedł w okolice lutowych dołków, ale ich nie poprawił. W piątek z kolei solidny powiew optymizmu uratował tydzień, który zakończyliśmy ostatecznie na 2529 pkt. Odpowiedź na pytanie "co dalej" jest na ten moment trudniejsza niż zwykle. Technika wskazuje na kontynuację scenariusza wzrostowego i tego należy się trzymać dopóki nie zejdziemy poniżej luki 2447 pkt. Z drugiej strony nie brakuje czynników ryzyka jak tych z Ukrainy, Rosji czy Chin. Oprócz tego obecny tydzień będzie obfitował w ciekawe dane makro. Oczywiście kluczowy jest raport z amerykańskiego rynku pracy, który poznamy w piątek.
pobierz pełny biuletyn