W ostatnich dniach rynek udaje się utrzymać w okolicach 2500 pkt, a pojawiające się próby schłodzenia szybkich wskaźników po lutowym rajdzie są podejrzanie kontrowane. Wczoraj przez większą część sesji kontrakt świecił na czerwono i wydawało się, że tylko kwestią czasu będzie przynajmniej domknięcie luki z 12 lutego (2447). Nastroje były słabe na większości EM (m.in. raport MFW), podsycane silnymi niepokojami społecznymi na Ukrainie. Traciły waluty regionu. Tymczasem po godzinie 16 (minimum 2457 pkt) dynamiczna zwyżka wyciągnęła FW20 na plus. Ostatecznie kontrakt zyskał 0,5% (2492 pkt), co było rewelacyjnym wynikiem. Moskiewski RTS stracił 2,8%, turecki ISE 1,2%, a węgierski BUX 0,3%. DAX utrzymał wtorkowe poziomy. Z siłą GPW kontrastowały także waluty. Złotówka osłabiła się do głównych walut o 0,5-0,6%. Za oceanem rynek początkowo świecił bladozielonym kolorem. Potem pojawiły się słabsze dane z rynku nieruchomości, a o wyniku sesji przesądziły "zapiski" z ostatniego posiedzenia FOMC, w składzie którego przybyło z początkiem roku przynajmniej jednego "jastrzębia". W efekcie podobna była wymowa komunikatu. Program QE ma być kontynuowany, a FOMC na kolejnym posiedzeniu zmieni projekcie makro i przyszłą ścieżkę stóp, co w wolnym tłumaczeniu oznacza zapewne przyśpieszenie momentu zaostrzenia polityki monetarnej. W tym kontekście bardzo ciekawie zapowiada się marcowe posiedzenie Komitetu.
pobierz pełny biuletyn