Po wielu pozytywnych atrakcjach z końcem minionego tygodnia, początek tego zapowiadał się spokojnie i w istocie takim był. Rynki wzięły oddech i wyczekują na jutrzejszy debiut nowej przewodniczącej Rezerwy Federalnej przed Kongresem USA.
Ostatnie dwie sesje minionego tygodnia były na globalnych parkietach bardzo udane. Po pewnej przerwie pojawiła się chęć kupna przecenionych akcji i to zarówno tych notowanych na rynkach rozwiniętych jak i rozwijających się. Ten zapoczątkowany w czwartek optymizm miał przejść test w piątek wraz z publikacją comiesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy. Same dane nie napawały większym entuzjazmem, gdyż ilość nowoutworzonych miejsc pracy odbiegała nawet od obniżonych rynkowych prognoz, które szacować można było na ok. 150 tys. Co istotne, wpływ na publikację nie miała pogoda, więc nie można było niską aktywność pracodawców tłumaczyć niskimi temperaturami. Inwestorzy wobec tej kwestii przeszli jednak w znacznej mierze obojętnie i stwierdzili, że być może Rezerwa Federalna będzie teraz bardziej ostrożna z ograniczeniem programu skupu aktywów. Inni z kolei, którzy jak się wydaje stanowili dominującą część uczestników rynku, większą uwagę zwrócili na spadek stopy bezrobocia, któremu nie towarzyszył, jak to miało miejsce w przypadku wcześniejszych publikacji, spadek wskaźnika aktywności zawodowej, ten nawet lekko wzrósł. Tak naprawdę uznać można było, że obie interpretacje były naciągane, gdyż Rezerwa Federalna zapewne nie zechce zejść ze ścieżki konsekwentnej redukcji zakupów w ramach QE3, a same dane były niejednoznaczne i nie można po nich stwierdzić, że wątpliwości po słabej grudniowej publikacji zostały rozwiane. Na rynku jednak jest tak, że najważniejsza jest reakcja na dane, a ta był pozytywna. Oznaczało to, że chęci do kontynuowania korekty już nie było.
Po dwudniowym pozytywnym impulsie indeksom należał się jednak odpoczynek, szczególnie że dzisiaj brakowało impulsów do działania, a te pojawią się dopiero jutro wraz z przedstawieniem przez Janet Yellen półrocznego raport na temat polityki monetarnej przed Izbą Reprezentantów. W czwartek nowa prezes Fed zadebiutuje przed Senatem wraz z tym samym raportem, który niewątpliwie będzie skrzętnie analizowany, podobnie zresztą jak odpowiedzi na pytania polityków. Dzisiaj w oczekiwaniu na te wydarzenia panował spokój, zarówno pod względem zmienności jak i samych obrotów, które nie należały do wysokich. Warto jednak pamiętać, że taki spokój poprzedzać może burzę, szczególnie że indeksy zarówno w Warszawie jak i USA dotarły do takich poziomów, z których wykluczyć nie można zarówno zwrotu do niedawnych minimów jak i kontynuacji odreagowania styczniowej słabości. Wiele zależeć więc będzie od kolejnych impulsów i siły ich oddziaływania.
Łukasz Bugaj