Sfinks Polska planuje - według ostrożnych szacunków - otworzyć co najmniej 20 restauracji do końca 2019 r., przy czym 7 z nich jest już w przygotowaniu, poinformowała spółka. Prezes Sylwester Cacek nie wykluczył jednocześnie poszerzania portfolio spółki o kolejne marki w drodze akwizycji.
Zarząd podtrzymał też określony w strategii plan zbudowania sieci liczącej ok. 400 lokali do 2022 r. Obecnie SFS (SFINKS) zarządza 176 lokalami gastronomicznymi na terenie Polski.
"Nie wykluczamy, że będziemy chcieli poszerzyć nasze portfolio o kolejne marki w drodze akwizycji. Obok wzrostu organicznego jest to kolejny kierunek rozwoju naszej grupy. Plan ekspansji międzynarodowej jest również aktualny, wdrożenie systemu IT nowego umożliwi przygotowanie się do tej ekspansji" - powiedział Cacek podczas konferencji prasowej.
Przypomniał, że Sfinks nabył sieć ponad sześćdziesięciu Piwiarni od Grupy Żywiec, podpisał też umowę dotyczącą zakupu i rozwoju sieci Fabryka Pizzy, w ramach której otworzył już 7 restauracji.
"Kończymy prace nad własnym systemem IT, który ułatwi zarządzanie siecią - jeszcze w tym roku Agnus zostanie wdrożony w restauracjach Sphinx, Chłopskie Jadło i WOOK, a w 2019 r. - w pozostałych sieciach"- zapowiedział prezes.
W 2018 r. Sfinks Polska w ramach grupy uruchomiła 11 nowych lokali, w tym 4 restauracje Sphinx (w Gdańsku w Galerii Bałtyckiej, we Wrocławiu w Galerii Dominikańskiej, na rynku w Bydgoszczy oraz w Galerii Emma w Mińsku Mazowieckim), 5 restauracji Fabryka Pizzy (w Warszawie, Krakowie, Kołobrzegu, Piasecznie i Mińsku Mazowieckim), Chłopskie Jadło na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie oraz restaurację w ramach nowego konceptu Lepione & Pieczone przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Jednocześnie w trakcie przygotowania jest restauracja Sphinx przy ul. Jana Pawła II w Warszawie, 4 Piwiarnie (w Krakowie, Siedlcach, Zgierzu i Bydgoszczy) oraz 2 restauracje pod szyldem Fabryka Pizzy – w Katowicach i Zgierzu, podano w komunikacie.
"W ramach realizowanych działań akwizycyjnych do końca 2021 r. Sfinks ma przejąć spółkę, która stworzyła tę markę, wraz z zarządzanymi przez nią 10 restauracjami. Obecnie Sfinks rozwija tę sieć w ramach masterfanczyzy. Do końca tego roku zarząd zdecyduje też, czy skorzysta z umowy licencji i w ramach grupy będą rozwijane marki Meta, Meta Disco i Funky Jim" - czytamy dalej.
Wiceprezes Jacek Kuś podkreślił, że na dziś parametry strategii pozostają aktualne, pomimo pogorszenia wyników.
"Na spadek przychodów w pierwszej połowie roku miały wpływ trzy czynniki: po pierwsze, ograniczenie handlu w niedziele; drugi czynniki to wysokie temperatury w czerwcu i lipcu; trzeci element to zmiany na nowy system operatorski" - wyliczył Cacek.
Skonsolidowane przychody ze sprzedaży sięgnęły 85,86 mln zł w I poł. 2018 r. wobec 89,96 mln zł rok wcześniej.
Realizację planów rozwoju mają zapewnić Sfinksowi środki, które zostaną zatrzymane w spółce dzięki aneksowi do umowy kredytowej z Bankiem Ochrony Środowiska (BOŚ), zmieniającemu harmonogram spłat, wpływy z planowanej emisji, a także przekształcania restauracji własnych we franczyzowe. Obecnie połowa sieci działa już w tym modelu, docelowo udział lokali franczyzowych ma stanowić ok. 70-90% w strukturze sieci, podkreśliła też spółka.
"Umowa, którą podpisaliśmy z BOŚ, rozkładająca spłatę kredytu na 10 lat, ostatecznie rozwiązuje problem nadmiernego zadłużenia Sfinksa i pozwala nam się skupić na rozwoju. Dzięki zmianie harmonogramu spłat tylko w ciągu najbliższego roku 10 mln zł pozostanie w spółce i będziemy je mogli przeznaczyć na rozwój. Ponadto, wymagane przez bank dokapitalizowanie kwotą 5,5 mln zł, które mamy przeprowadzić do końca roku, zapewni nam dodatkowe środki na inwestycje" - podsumował prezes.
Pod względem wielkości sprzedaży oraz liczby restauracji, Sphinx jest największą w Polsce siecią typu casual dining. Sfinks Polska jest jednocześnie trzecią pod względem przychodów firmą gastronomiczną w Polsce. Spółka jest notowana na GPW od 2006 r.