W bieżącym tygodniu na rynkach surowcowych aktywność inwestorów wyraźnie spadła. Przedświąteczny handel jest mało emocjonujący m.in. na rynku Brent Crude Oil Spot - Ropa Brent Od początku bieżącego tygodnia notowania tego surowca delikatnie rosły. Dopiero wczoraj nastroje na rynku ropy naftowej pogorszyły się, w wyniku czego cena ropy Brent zeszła poniżej poziomu 55 USD za baryłkę. Tak czy inaczej, obecnie cena ropy naftowej wciąż jest relatywnie wysoka na tle notowań z ostatnich kilku miesięcy.
Za środową zniżkę odpowiadały przede wszystkim zaskakujące dane dotyczące zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych. Spodziewano się, że amerykański Departament Energii poda, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły – tymczasem w raporcie wyliczono, że zapasy te wzrosły o 2,3 mln baryłek.
Obecnie inwestorzy na rynku ropy przygotowują się przede wszystkim do cięcia produkcji tego surowca przez kraje OPEC i "non"-OPEC, które – zgodnie z założeniami podpisanego niedawno porozumienia – ma nastąpić już na początku stycznia 2017 r. Spodziewane jest spore ograniczenie wydobycia ropy naftowej i to właśnie na fali tych oczekiwań notowania ropy radzą sobie w grudniu tak dobrze. Warto mieć jednak na uwadze, że te informacje są już uwzględnione w cenach ropy naftowej i jakiekolwiek niedotrzymanie ustaleń przez któregoś z producentów ropy prawdopodobnie negatywnie wpłynęłoby na notowania tego surowca na globalnym rynku.
Tymczasem w Libii produkcja ropy naftowej w ostatnich dniach wzrosła – ze względu na otwarcie ropociągu po dwóch latach blokady, wydobycie na polu naftowym Sharara wyniosło w środę 58 tys. baryłek. Obecnie całkowita produkcja ropy naftowej w Libii wynosi około 600 tysięcy baryłek, czyli zaledwie ułamek produkcji sprzed 2011 r. (1,6 mln baryłek). Libia, jako jeden z nielicznych krajów, została wyłączona z zobowiązania do cięcia produkcji w ramach porozumienia OPEC z 30 listopada – właśnie ze względu na trudną sytuację polityczno-gospodarczą w tym kraju.