Osoby zainteresowane pomnażaniem oszczędności do swojej dyspozycji mają wiele instrumentów inwestycyjnych. Obok obligacji skarbowych i złota, w ostatnich latach dużą popularnością cieszą się inwestycje w nieruchomości, w tym nieruchomości komercyjne. Ile można zarobić na posiadaniu ich w portfelu inwestycyjnym?
Obligacje skarbowe nie zawsze chronią przed inflacją
Jak podaje Gazeta Bankowa, we wrześniu 2020 r. Polacy wydali na zakup obligacji skarbowych ponad 2,2 mld zł. W porównaniu do poprzedniego miesiąca to wzrost o 19 proc. Czy na bezpiecznych obligacjach skarbowych można zarobić? W dużej mierze zależy to od okresu, na jaki inwestor kupuje papiery wartościowe. W przypadku obligacji 3-miesięcznych czy rocznych zysk może nie pokryć strat wynikających z inflacji. Skąd zatem tak duże zainteresowanie obligacjami skarbowymi?
Inwestorzy postrzegają obligacje skarbowe jako bezpieczny instrument inwestycyjny i często jako alternatywę dla lokat bankowych. Chociaż na rynku można znaleźć oferty lokat z oprocentowaniem w wysokości 3 proc. rocznie, to z reguły deponowanie środków jest obwarowane wieloma zastrzeżeniami. Przykładowo klienci mogą założyć taką lokatę jedynie na 3 lub 6 miesięcy, a maksymalnie mogą wpłacić np. 10 000 zł.
Czy opłaca się jeszcze kupić złoto?
Pandemia koronawirusa spowodowała, że ceny złota poszybowały w górę – w marcu 2020 r. za uncję trzeba było zapłacić niemal 1700 dolarów. Skąd tak duże zainteresowanie złotem? Przez wielu inwestorów kruszec ten jest postrzegany jako „bezpieczna przystań” w niepewnych czasach. Mimo że sytuacja epidemiczna nie zmieniła się (lub zmieniła się na gorsze), dziś uncję złota można zakupić już za ok. 1500 dolarów. I choć wielu inwestorów pokłada nadzieję w tym, że ceny złota zaczną rosnąć, to nie jest to pewne.
Aktualnie kurs złota jest o wiele wyższy niż np. na początku 2016 r. Wówczas inwestorzy za uncję złota płacili ok. 1070 dolarów. Nie można wykluczyć sytuacji, że na sztabkach czy monetach bulionowych zakupionych za aktualne ceny inwestorzy po prostu stracą.
Czy warto kupić nieruchomość pod wynajem?
Polski rynek najmu w ostatnich latach dynamicznie się rozwijał. Inwestorzy, którzy zakupili mieszkanie pod wynajem, mogli liczyć na atrakcyjną stopę zwrotu. Jak sytuacja wygląda aktualnie? Lockdown, a co za tym idzie zamknięcie uczelni wyższych i przejście wielu firm w tryb home office, spowodował obniżkę ofertowych stawek. Doskonale widać to, gdy spojrzy się na sierpniowe ceny – z reguły pod koniec wakacji stawki rosły. Jak podaje serwis Bankier, w ciągu roku stawki spadły o 18 proc.
W przypadku nieruchomości mieszkalnych jest jeszcze inna przeszkoda, którą muszą pokonać inwestorzy – mowa o wysokim kapitale początkowym, który trzeba posiadać, aby sfinalizować zakup mieszkania czy domu. Nie każdy inwestor posiada oszczędności liczone w setkach tysięcy złotych. To z kolei powoduje, że ten sposób zarobku jest dostępny jedynie dla części osób chcących pomnożyć zaoszczędzone środki.
Na czym polega crowdfunding nieruchomości komercyjnych?
Alternatywą dla samodzielnego inwestowania w rynek nieruchomości jest crowdfunding, czyli inwestowanie zbiorowe. Firma Social.Estate (https://social.estate/) proponuje inwestorom prywatnym crowdfunging nieruchomości komercyjnych. Na czym to polega? Inwestor nabywa udziały w spółce, która jest odpowiedzialna za realizację danego projektu, np. wynajmu lokalu handlowego pod działalność sieci handlowych, takich jak choćby Biedronka czy Rossmann. W zależności od inwestycji, stopa zwrotu może wynosić np. 7 proc. rocznie. Zarobek jest zatem znacznie wyższy niż w przypadku lokat bankowych czy obligacji skarbowych.
Crowdfunding nieruchomości komercyjnych to szansa przede wszystkim dla inwestorów, którzy dysponują ograniczonym kapitałem i nie mogliby pozwolić sobie na zakup mieszkania pod wynajem, nie mówiąc już o nieruchomości komercyjnej. Co więcej, w przypadku nieruchomości komercyjnych duże znaczenie ma wiedza i doświadczenie. W modelu, jakim jest crowdfunding nieruchomości, miejsce pod inwestycję typują eksperci, a to z kolei obniża ryzyko.
