Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

Czy da się zarobić na dywidendzie bez dywidendy?

Udostępnij

Inwestowanie w spółki dywidendowe często kojarzone jest z długoterminowym zaangażowaniem w akcje danej spółki. Jednak spore grono zwolenników mają również inne podejścia. Na przykład kupno akcji "pod" informację o wypłacie/wzroście dywidendy lub sprzedaż akcji spółki przed dniem ustalenia prawa do dywidendy z nadzieją, że odkupi się je taniej. Lub odwrotnie. Sprawdziliśmy czy i gdzie to działało w ciągu ostatnich 10 lat.

Często bowiem już sama informacja o wzroście czy obniżeniu wysokości najbliższej dywidendy mocno wpływa na krótkookresowe zmiany notowań. Spółki potrafią zaskoczyć rynek wysokością dywidendy znacząco odbiegającą od prognoz analityków (dostępnych dla abonentów Biznesradar Premium) lub informacją o nadzwyczajnej dywidendzie. I chociaż takie informacje są trudne do przewidzenia, to już zachowanie kursu przed i po terminem przyznania prawa do dywidendy można wykorzystać do zaplanowania inwestycji.

Za przykład posłużyć może tutaj jeden z dywidendowych weteranów warszawskiej giełdy, a mianowicie BHW (HANDLOWY). Bank ten dzieli się zyskiem z akcjonariuszami od ponad dwóch dekad (z przerwą w 2009 r.), a średnia stopa dywidendy z ostatnich dziesięciu lat to niemal 6%. Nie są to więc jedynie symboliczne wypłaty.

Dodatkowo, notowania banku wykazują tendencję do spadków w okresie poprzedzającym dzień ustalenia praw do dywidendy. Kupno akcji na miesiąc prze tą datą i ich sprzedaż w dniu ostatniego notowania z prawem do dywidendy nie było w ostatnich siedmiu latach najlepszym pomysłem i oznaczało stratę średnio -3,8%. Podobna tendencja zachodziła również dla dłuższych okresów.

Mediana przeprowadzenia takiej operacji na 30 i 60 dni przed dniem dywidendy w ciągu ostatniej dekady dawała odpowiednio -2,8% i -3,1%, a dla 90 dni aż -5,3% straty. Analogicznie w 30 i 60 po odcięciu dywidendy kurs znajdował się o 2,8% i 3,4% wyżej niż w dniu dywidendy. Można więc wykorzystać tę powtarzającą się prawidłowość i sprzedać akcje Banku Handlowego na „górce” kilkadziesiąt dni przed dniem dywidendy, a następnie odkupić je po niższej cenie w okolicach dnia odcięcia dywidendy. Lub po prostu kupić je ostatniego dnia z prawem do dywidendy, zainkasować dywidendę i sprzedać z zyskiem kilka tygodni później. Oczywiście o ile podobna zależność będzie kontynuowana. W przypadku akcji Banku Handlowego historia generalnie lubiła się powtarzać, co nie znaczy, że będzie tak w dalszym ciągu.

Akcje BHW (HANDLOWY) nie są bynajmniej jedynym przypadkiem występowania takiej prawidłowości. Notowania innego dywidendowego weterana, a mianowicie ACP (ASSECOPOL) do tej pory zachowywały się bardzo podobnie. W ciągu ostatniej dekady kupując akcje Asseco Poland ostatniego dnia z prawem do dywidendy i sprzedając je miesiąc później zarabialiśmy przeciętnie 1,8%. Natomiast na kilka tygodni przed dywidendą, do tej pory lepiej było być po stronie sprzedających niż kupujących.

W ciągu ostatniej dekady podobnie zachowywały się również akcje m.in. innej spółki z grupy Asseco, czyli ASE (ASSECOSEE), LPP czy MNC (MENNICA). To jednak tylko kilka przypadków. Jak zatem zachowują się notowania innych spółek w okolicach dniach dywidendy?

Aby można było mówić o pewnej tendencji czy powtarzalności, ograniczmy zakres badanych spółek do takich, które dzielą się zyskiem z akcjonariuszami regularnie. Pojedyncze czy nieregularnie wypłaty trudno uznać za miarodajne. Przyjmijmy, że oznacza to wypłatę w przynajmniej siedmiu ostatnich latach. Oczywiście dłuższy okres byłby jeszcze lepszy, ale w warunkach warszawskiej giełdy oznaczałoby to ograniczenie grupy do raptem kilkunastu spółek. Drugim warunkiem niech będzie przynależność do najważniejszych indeksów (WIG20, mWIG40 i sWIG80) z uwagi na idącą za tym płynność. Z przyczyn technicznych odrzucamy też spółki regularnie wypłacające zaliczki i/lub dywidendy w ratach.

W efekcie otrzymujemy zbiór 28 spółek. Niezbyt duży i raczej nie reprezentatywny jeśli chodzi o całą giełdę, ale znajdziemy w nim na pewno jedne z najpopularniejszych spółek dywidendowych z warszawskiego parkietu. Dane prezentowane powyżej można znaleźć na profilach dywidendowych spółek i obejmują medianę zachowania kursu danych spółek z ostatnich dziesięciu lat. I tak w I ćwiartce znajdziemy spółki, których kurs w ciągu ostatniej dekady przeciętnie rósł zarówno miesiąc przed jak i miesiąc po dniu dywidendy. Na przeciwnym biegunie, czyli w ćwiartce III, znalazły się z kolei spółki, których notowania spadały w okolicach dnia dywidendy. Zarówno zakup 30 dni przed ostatnim dniem z prawem do dywidendy i sprzedaż tego dnia, jak i zakup w dniu dywidendy i sprzedaż 30 dni później, przynosiły w większości przypadków stratę.

Ćwiartka numer II to już opisany przypadek ACP (ASSECOPOL) i BHW (HANDLOWY), czyli spółki, których akcje do tej pory lepiej było sprzedawać przed ustaleniem praw do dywidendy i kupować po nim. Natomiast ostatnia grupa, IV to spółki, których w ostatnich 10 latach lepiej było nie kupować w dniu dywidendy. Zysk przynosił natomiast zakup ich akcji miesiąc przed dniem ustalenia praw do dywidendy i sprzedaż tego dnia. Ich notowania przeciętnie rosły bowiem w tym okresie.

Cały zbiór prezentowanych spółek jest jednak raczej niejednorodny i chociaż najwięcej przedsiębiorstw znajdziemy w pierwszej grupie, to trudno mówić o konkretnym zachowaniu ogółu spółek. Dodatkowo, ponad 57% z nich drożeje w 30 dni po dniu dywidendy, ale znów, nie są to dane pozwalające na uogólnienie. Należy też pamiętać, że spółki jak LPP czy OPN (OPONEO.PL) wypłacają jedynie symboliczne dywidendy o niewielkiej stopie, które raczej nie mają istotnego wpływu na kurs.

Znacznie bardziej interesujące będzie więc spojrzenie na każdą spółkę z osoba i sprawdzenie czy w jej przypadku występują tego rodzaju prawidłowości i w jakiej skali. W łatwy sposób można to sprawdzić na dywidendowym profilu spółki.

Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus