Wysokie stopy dywidendy bez wątpienia wyglądają atrakcyjnie w różnego rodzaju zestawieniach. Działają również na wyobraźnię, w szczególności w porównaniu z oprocentowaniem lokat. Jednak czy na zakupie akcji pod „mega-dywidendy” można zarobić? Niekoniecznie.
Niestety (a może słusznie), wypłata dywidendy to nie wypłata odsetek z lokaty. Należy pamiętać o cyklu rozliczeniowym Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych oraz przede wszystkim, o mechanizmie odcięcia dywidendy. Za przykład niech posłużą najwyższe tegoroczne wypłaty, czyli DCR (DECORA) i IRL (INTERAOLT), których akcjonariusze zaakceptowali dywidendy dające rekordowe stopy równe, odpowiednio 20,58% oraz 17,98%.
Warunkiem otrzymania prawa do dywidendy jest posiadanie akcji danej spółki w dniu ustalenia prawa do dywidendy. Jednak z uwagi na cykl rozrachunkowym KDPW, akcje należy nabyć przynajmniej dwie sesje przed tym terminem.

Dzień wypłaty dywidendy o najwyższej tegorocznej stopie, czyli Decory, przypadał 10 maja (wtorek). Ostatnim dniem w którym mogliśmy stać się właścicielami akcji tej spółki był zatem 6 maja (piątek), kiedy jedna akcja była wyceniana na 11,40 zł. Natomiast na wtorkowym otwarciu ta sama akcja warta były 8,6 zł, a w chwili zakończenia sesji już 8,34 zł. Powiększając tę wartość o dywidendę w wysokości 2,5 zł, bez skomplikowanych obliczeń widać, że czwartkowa inwestycja nie przyniosła zysku. Dziś kurs Decory zbliża się do 7 zł czyniąc spustoszenie w portfelach tych, którzy akcji nie sprzedali.
Podobnie sytuacja wygląda w przypadku nieco niższej, ale
Co więcej, w obu przypadkach dla uproszczenia pominięte zostały prowizje maklerskie, dodatkowo obciążające nasz portfel. Nie uwzględniono również podatku od zysków kapitałowych równego 19%, który obniżyłby wysokość otrzymanych dywidend (można go ominąć inwestując w ramach limitu dostępnego na IKE prowadzonym w domu maklerskim). W rzeczywistych warunkach dochodzi również czynnik czasu – faktycznie dywidenda wpływa na rachunek później niż jest odcinana od notowań.
Oczywiście nie oznacza to, że inwestycje w spółki dywidendowe zawsze są nieopłacalne. Nierzadko po odcięciu dywidendy notowania wracają, a nawet przewyższają poziom sprzed wypłaty. Ale nie obowiązuje tu żadna zasada. Dlatego z perspektywy drobnego inwestora wysoka stopa dywidendy nie powinna być jednak wyznacznikiem atrakcyjności inwestycji, ani źródłem szybkiego zarobku.