Polskie akcje są w początkowej fazie fali wzrostowej i w najbliższych kwartałach powinny być jedną z atrakcyjniejszych alternatyw inwestycyjnych, uważają założyciele oraz zarządzający funduszem Excalibur FIZ Dominik Gaworecki i Michał Szpin. Stawiają oni na selekcję spółek ze szczególnym zwróceniem uwagi na oferowane przez nie produkty lub usługi, przewagi konkurencyjne a także jakość zarządów.
"Widzimy co najmniej kilka istotnych czynników, które powinny wspierać kontynuację trendu wzrostowego na GPW. To, co obserwowaliśmy przez ostatnie dwanaście miesięcy można określić jako 'hossę zaprzeczenia' - mimo, iż WIG zanotował w tym okresie stopę zwrotu na poziomie +25% i należał do najlepszych indeksów na świecie, to inwestorzy kompletnie ten fakt ignorowali i umarzali swoje środki z funduszy akcji. Co więcej, rok 2016 był już trzecim z rzędu z ujemnym saldem napływów do tych funduszy. Jest to dla nas bardzo pozytywny sygnał, gdyż im mniej inwestorów 'zostało na giełdzie', tym potencjał zakupowy w sytuacji zmiany sentymentu jest większy" - napisał Gaworecki w komentarzu dla ISBnews.
"A zmianę tę wyraźnie obserwujemy - strach, który dominował na GPW w ciągu ostatnich lat (głównie jako reakcja na konflikt na Ukrainie i wzrost ryzyka politycznego po zmianie władzy w Polsce) ustępuje drugiej skrajnej emocji rządzącej giełdą- chciwości. Ale trudno się temu dziwić, skoro inwestorzy widzą, iż na polskich akcjach w ciągu roku mogli zarobić 20-30%, a na lokacie tylko 10-15 razy mniej. Nasze doświadczenie pokazuje, że to właśnie historyczne stopy zwrotu (w szczególności roczne) są bardzo istotnym czynnikiem, który skłania inwestorów indywidualnych do zainteresowania się akcjami. A obecna relacja środków ulokowanych na giełdzie do PKB czy ogółu oszczędności jest najniższa od 2000 roku" - dodał.
Wskazał także, że wśród 10 najpopularniejszych w 2016 roku nowych produktów inwestycyjnych przeanalizowanych przez portal analizy.pl oferowanych polskim inwestorom nie było żadnego funduszu akcyjnego. Dominowały przede wszystkim inwestycje bezpieczne, eliminujące zmienność. "Polskie akcje były po prostu passé, a to zazwyczaj jest oznaka odwrócenia trendu" - stwierdził Gaworecki.
W jego opinii, kontynuacja hossy na GPW wpisuje się w aktualny etap globalnego cyklu gospodarczego.
"Światowa gospodarka jest w fazie ożywienia, dynamicznie drożeją surowce, pojawia się inflacja, o której jeszcze przed rokiem praktycznie nikt nie mówił, dobrze zachowują się giełdy rynków wschodzących – zarówno książki ekonomiczne jak i rynkowa praktyka oraz doświadczenie sugerują, iż jedną z najlepszych inwestycji w tym okresie powinny być akcje. Wszystko wskazuje też na to, iż polska gospodarka pod koniec 2016 roku odbiła się od cyklicznego dołka i przeszła do fazy wzrostu, który będzie dodatkowo stymulowany środkami unijnym. Od strony polityki diabeł okazał się nie tak straszny, jak go malowano, nie zmaterializowały się ryzyka, które przez ostatnie kilkanaście miesięcy skłaniały inwestorów (w tym głównie zagranicznych) do niemal panicznej wyprzedaży polskich akcji. 'Kwestia frankowa' nie doprowadziła do kryzysu w sektorze bankowym, a proponowane obecnie przez władze rozwiązanie ws. OFE wpłynie, naszym zdaniem, pozytywnie na rynek kapitałowy. Nasza gospodarka nie weszła w fazę recesji, a dodatkowo w obliczu najniższego od wielu lat bezrobocia oraz dynamiki płac na poziomie +5% Polakom będzie coraz łatwiej podejmować ryzykowne decyzje inwestycyjne takie jak konwersja części depozytów na akcje"- wyliczył Gaworecki.
Zauważył też, iż uwolnienie zaledwie 1% depozytów i zainwestowanie ich na giełdzie oznacza wygenerowanie 7 mld zł popytu na akcje.
"Te pozytywne sygnały zarówno z polskiej jak i globalnej gospodarki stoją w sprzeczności z obserwowanym przez nas poziomem wycen polskich spółek" - dodał Michał Szpin.
"Jesteśmy zdania, iż polskie firmy, może poza tymi największymi z indeksu mWIG40, są po prostu tanie. Nie widzimy uzasadnienia dla faktu, iż polskie przedsiębiorstwo, dysponujące przewagą kosztową jest wyceniane kilkadziesiąt procent taniej niż porównywalna firma np. z Niemiec. Te rozbieżności są dostrzegane przez niektórych inwestorów branżowych, którzy kierują się rachunkiem ekonomicznym a nie tylko emocjami i aktualnym sentymentem - stąd rekordowa liczba wezwań na GPW w 2016 roku"- podsumował zarządzający.
Excalibur FIZ to autorski fundusz akcji rynku polskiego utworzony przez Dominika Gaworeckiego oraz Michała Szpina. Zarządzający budują portfel 20-40 spółek głównie w oparciu o kryteria analizy fundamentalnej. Fundusz, w ciągu 3 miesięcy od utworzenia, osiągnął stopę zwrotu netto na poziomie +20,4%.
Dominik Gaworecki w latach 2011-2016 zatrudniony był w mWealth Management (obecnie MBK (MBANK)), gdzie zarządzał m.in. strategią agresywną akcji. Michał Szpin w latach 2011-2016 związany z PZU TFI, gdzie zdobywał doświadczenie kolejno jako analityk akcji, kierownik zespołu analiz, a od kwietnia 2015 roku zarządzał funduszem małych i średnich spółek.