Jak podano w oświadczeniu opublikowanym na portalu rynek-ksiazki.pl, w dniu 20 marca 2025 r. spółka Virtualo złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko LEG (LEGIMI). Roszczenie opiewa na kwotę ponad 450 tys. zł i dotyczy niewykazanych przez Legimi wypożyczeń bibliotecznych treści cyfrowych zrealizowanych w 2024 r. Jak informuje prezeska Virtualo, Anna Winnicka, podjęte działania prawne stanowią dopiero początek egzekwowania należności od Legimi.
"Przeprowadzona przez nas analiza – stanowiąca porównanie wypożyczeń wykazanych przez biblioteki z transakcjami zaraportowanymi (i rozliczonymi) przez Legimi do Virtualo – potwierdza, że tylko 0,5 proc. tych wypożyczeń zostało faktycznie przez Legimi zaraportowanych i rozliczonych. Oznacza to, że niemal żadna z transakcji wskazanych na liście wypożyczeń bibliotecznych nie została przez Legimi rozliczona, a co za tym idzie – ani wydawcy, ani autorzy nie uzyskali należnego im wynagrodzenia za korzystanie przez czytelników z ich treści" - czytamy w oświadczeniu
Zebrane dowody odnoszą się do treści cyfrowych dwóch grup wydawniczych, dla których Virtualo było w omawianym okresie wyłącznym dystrybutorem: Grupy Marginesy oraz Wydawnictwa Poznańskiego. Nieprawidłowości dotyczą dziewięciu bibliotek publicznych zlokalizowanych w różnych częściach Polski.
Spółka Virtualo twierdzi, że zgromadzone dowody wskazują na celowe i systematyczne naruszanie przez Legimi warunków umowy zawartej między firmami. Według oświadczenia, Legimi czerpało korzyści materialne kosztem pozostałych uczestników rynku, rozliczając jedynie ułamek transakcji w segmencie bibliotecznym.
Anna Winnicka podkreśla, że choć obecny pozew dotyczy konkretnych przypadków, to pełna skala nadużyć może być znacznie większa. Virtualo szacuje ją na setki tysięcy nierozliczonych transakcji o wartości kilkunastu milionów złotych, co zgodne jest z wcześniejszym oświadczeniem spółki z grudnia 2024 r.
"Informujemy równocześnie, że gromadzimy dowody odnośnie do naruszeń Legimi wobec innych wydawców, którzy dystrybuowali swoje treści przez Virtualo. Liczymy więc na współpracę ze środowiskiem wydawniczym i bibliotecznym w celu wykazania wysokości faktycznie niewypłaconego przez Legimi wynagrodzenia, które powinno trafić do wydawców, autorów i Virtualo jako dystrybutora" - dodano