W ostatnim wywiadzie z 19 marca 2025 r. dla BIZNES24, Ryszard Zawieruszyński, prezes spółki Dadelo, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat aktualnej sytuacji na rynku rowerowym oraz planami i wyzwaniami stojącymi przed jego firmą. Rozmowa dotyczyła zarówno wyników finansowych spółki w 2024 roku, jak i obaw związanych z dynamicznie zmieniającym się otoczeniem gospodarczym i rynkowym.
Spektakularny wzrost wyników Dadelo w 2024 roku
Prezes Zawieruszyński rozpoczął rozmowę od przedstawienia znakomitych wyników finansowych spółki w 2024 roku. DAD (DADELO) osiągnęło zysk netto na poziomie 11,5 miliona złotych, w porównaniu do zaledwie 82 tysięcy złotych w roku 2023. Co więcej, przychody ze sprzedaży wzrosły o 48%, przekraczając 280 milionów złotych. Ten imponujący wzrost jest niewątpliwie powodem do zadowolenia dla zarządu i akcjonariuszy spółki.
Zapytany o przyczyny tak znaczącej poprawy wyników, prezes Zawieruszyński wyjaśnił, że na ten sukces złożyło się wiele czynników. Podkreślił, że rynek rowerowy jest obecnie bardzo trudny ze względu na nadprodukcję rowerów w okresie pandemii. Popyt okazał się znacznie niższy od podaży, co w zeszłym roku skutkowało dużą ilością niesprzedanych rowerów na rynku i trudnościami w osiągnięciu satysfakcjonującej marży. W tym kontekście, tegoroczne wyniki Dadelo są tym bardziej godne uwagi, świadcząc o skuteczności strategii spółki w obliczu rynkowych przeciwności.
Obawy przed "najazdem" rowerów z Niemiec
Mimo dobrych wyników, prezes Dadelo wyraził poważne obawy dotyczące przyszłości rynku rowerowego w Polsce, a w szczególności potencjalnego napływu niesprzedanych rowerów z rynków zachodnich, głównie z Niemiec. Jak zauważył, rynki te notują spadki, a kontrahenci i dostawcy posiadają bardzo duże ilości rowerów na magazynach. Przykładem jest sytuacja w Niemczech, gdzie sprzedawcy mają 600 tysięcy niesprzedanych rowerów.
Zawieruszyński słusznie zauważa, że te ogromne ilości rowerów zapewne trafią również na rynek polski po obniżonych cenach. Taka sytuacja może stanowić poważne wyzwanie dla spółek handlowych, takich jak Dadelo, prowadząc do problemów z marżami i rentownością. Prezes podkreślił, że firma ma świadomość tego ryzyka i zachowuje ostrożność przy zakupach, starając się przewidywać te ruchy rynkowe.
Cła w USA i ich potencjalny wpływ
Następnie pojawiła się kwestia potencjalnych ceł Trumpa na aluminium, które jest wykorzystywane do produkcji ram rowerowych. Choć Dadelo nie jest producentem, prezes Zawieruszyński przyznał, że wzrost cen aluminium przełoży się na wyższe ceny rowerów. W efekcie, rowery staną się mniej dostępne, a przeciętny Polak, który kupuje rower średnio co 6 lat, może odłożyć ten zakup lub w ogóle z niego zrezygnować. Prezes Zawieruszyński wyraził opinię, że cła zazwyczaj nie są dobrą rzeczą i przeważnie przegrywa na nich konsument. W kontekście rynku rowerowego, gdzie rower jest często ważną potrzebą, a konsumenci mają ograniczone wydatki, podwyższenie cen w wyniku ceł byłoby niekorzystne.
Rower elektryczny – nadzieja czy symbol?
Jednym z bardziej oczekiwanych tematów były rządowe dopłaty do rowerów elektrycznych, które w ostatnich miesiącach wzbudziły wiele emocji i nadziei wśród inwestorów i konsumentów. Prezes Zawieruszyński podzielił się swoimi informacjami na temat aktualnego stanu tych zapowiedzi. Okazuje się, że już dwukrotnie pojawiały się obietnice dofinansowania – najpierw ze środków Europejskiego Banku Środowiska w zeszłym roku (które nie doszły do skutku), a następnie w ramach polskiego programu.
Zgodnie z informacjami prezesa, polski program ma dysponować budżetem 50 milionów złotych na dofinansowanie rowerów elektrycznych. Przy założeniu 50% dofinansowania do roweru kosztującego 5 tysięcy złotych (czyli dopłaty w wysokości 2,5 tysięcy złotych), pozwoliłoby to na dofinansowanie jedynie 20 tysięcy rowerów. Zawieruszyński ocenił tę liczbę jako niewielką, być może wystarczającą na Warszawę, ale stanowiącą jedynie kroplę w morzu potrzeb na skalę kraju. Podkreślił, że taki program miałby raczej symboliczne znaczenie dla producentów i dystrybutorów, sygnalizując kierunek w stronę elektromobilności i dbałości o środowisko.
Wpływ makroekonomii na działalność Dadelo
Rozmowa dotknęła również wpływu czynników makroekonomicznych na działalność spółki. Prezes Zawieruszyński wskazał, że mocny złoty jest korzystny dla Dadelo, ponieważ firma importuje znaczną część towarów z zagranicy, w tym z Chin (gdzie produkuje wiele produktów pod własną marką) oraz kupuje stany nadwymiarowe od kontrahentów z Zachodu, rozliczając się w euro i dolarach, których kursy są obecnie relatywnie niskie.
Z drugiej strony, wysoka inflacja stanowi problem, ponieważ Dadelo, podobnie jak wiele innych firm, musi finansować zakupy towarów kredytami bankowymi, a rosnące koszty kredytowania zmniejszają zyskowność. Jest to typowe wyzwanie w środowisku wysokiej inflacji, gdzie koszty finansowania działalności gospodarczej rosną.
Strategia rozwoju sprzedaży: Omnichannel i sklepy stacjonarne
Prezes Zawieruszyński omówił również strategię rozwoju sprzedaży Dadelo, która opiera się na podejściu omnichannelowym. Spółka zdaje sobie sprawę, że sprzedaż internetowa nie dorównuje wolumenom osiąganym w sklepach stacjonarnych. Typowy stosunek sprzedaży rowerów do akcesoriów i części w sklepie stacjonarnym to 70-80% rowerów, podczas gdy w internecie jest niemal odwrotnie.
Aby nie tracić części rynku, Dadelo postanowiło inwestować w rozwój sieci sklepów stacjonarnych. Obecnie firma posiada cztery sklepy stacjonarne (w Gdańsku, Warszawie, Wrocławiu) i planuje otwarcie kolejnych ośmiu sklepów. Prezes przyznał, że ten proces przebiega wolniej, ze względu na trudności w znalezieniu odpowiednich lokalizacji o dużej powierzchni (3500-4000 m²). Niemniej jednak, strategia ta przynosi efekty, ponieważ jeden kanał sprzedaży napędza drugi – klienci przeglądają ofertę online, a następnie dokonują zakupu w sklepie stacjonarnym, gdzie mogą rower obejrzeć, przymierzyć i przetestować na specjalnie przygotowanych drogach.
Brak dywidendy w perspektywie krótkoterminowej
Na koniec rozmowy padło pytanie o dywidendę, która za rok 2022 wyniosła 15 groszy na akcję. Prezes Zawieruszyński poinformował, że w najbliższym czasie nie będzie dywidendy. Wyjaśnił, że postawił sobie bardzo wysokie cele dla spółki, w tym osiągnięcie miliarda złotych przychodów. W związku z tym, firma potrzebuje znacznych środków na inwestycje i ciągle powiększa swoją linię kredytową. Prezes wyraził przekonanie, że inwestorzy Dadelo bardziej skorzystają na dynamicznym wzroście wartości spółki i realizacji ambitnych celów niż na niewielkiej dywidendzie.
Podsumowanie
Wywiad z prezesem Ryszardem Zawieruszyńskim rzuca interesujące światło na sytuację na rynku rowerowym i strategię spółki Dadelo. Z jednej strony widzimy imponujący wzrost wyników finansowych, świadczący o dobrej kondycji firmy. Z drugiej strony, rysują się poważne wyzwania związane z nadpodażą rowerów na rynkach zachodnich i potencjalnym napływem taniego importu do Polski. Niepewność związana z cłami na aluminium oraz ograniczony zakres planowanych dopłat do rowerów elektrycznych również stanowią czynniki ryzyka.
Mimo tych wyzwań, Dadelo aktywnie buduje swoją pozycję na rynku, inwestując w rozwój sieci sklepów stacjonarnych i strategię omnichannelową. Decyzja o rezygnacji z dywidendy w krótkiej perspektywie, przy jednoczesnym ambitnym planie osiągnięcia miliarda złotych przychodów, sygnalizuje determinację zarządu w budowaniu długoterminowej wartości spółki. Przyszłość pokaże, jak Dadelo poradzi sobie z nadchodzącymi wyzwaniami i czy uda mu się zrealizować ambitne plany w dynamicznie zmieniającym się otoczeniu rynkowym.