Amoniak to jeden z kluczowych surowców wykorzystywanych do produkcji w ATT (GRUPAAZOTY), przede wszystkim w segmencie nawozowym. Surowiec stanowi również jeden z najistotniejszych obszarów kosztowych – zarówno w kontekście wytwarzania, jak również w związku z jego emisyjnością. Co kluczowe, dla wyprodukowania 1 tony amoniaku potrzeba co najmniej 950 m3 gazu ziemnego. Mając na względzie ogromny udział kosztów gazu w produkcji firm nawozowych, coraz więcej producentów podejmuje decyzje o rezygnacji z wytwarzania amoniaku w ramach kosztownych procesów technologicznych z udziałem gazu i wybiera import gotowego półproduktu, tj. amoniaku. Tym samym optymalizacja kosztowa, rozwój nowego obszaru biznesowego z wykorzystaniem własnej infrastruktury portowej oraz dążenie do zmniejszenia emisyjności to główne powody, dla których Grupa Azoty jest zainteresowana importem amoniaku. Zakupy amoniaku Grupa planuje po zakończeniu rutynowego remontu systemu rozładunkowego, tj. od października br.
Warto przypomnieć, że to z amoniaku powstaje mocznik, czy kwas azotowy służący do produkcji roztworu azotanu amonu, a następnie nawozów saletrzanych. W samym 2023 roku import amoniaku do Europy kształtował się na poziomie 3,5 mln ton. Należy spodziewać się, że z uwagi na coraz większe wymagania związane z polityką klimatyczną i celami w ramach transformacji energetycznej oraz w związku z wysokimi cenami gazu w Europie, ten trend będzie się nasilać. W konsekwencji może to spowodować, że producenci nawozów będą stopniowo odchodzić od procesów technologicznych z wykorzystaniem gazu.
W Polsce konsumuje się ponad 3 mln t amoniaku, to blisko 3 mld m3 gazu. W 2024 roku import amoniaku do Unii Europejskiej wciąż rośnie - od początku roku do pierwszych dni sierpnia wyniósł 1,9 mln ton, a ponad 140 statków z 9 krajów eksportowych przypłynęło do 14 państw w Europie. Dla przykładu, tylko w pierwszych sześciu miesiącach tego roku producent nawozów z Norwegii zaimportował spoza UE aż 277 tys. ton amoniaku. Z kolei Holandia, będąc hubem dla rynku gazu, zaimportowała blisko 100 tys. t amoniaku do sierpnia br. Jako Grupa Azoty nie mamy wątpliwości, że transformacja energetyczna będzie wpływać na dalszy wzrost importu i chcemy wykorzystać swój potencjał, aby odgrywać ważną rolę w tym procesie, szczególnie mając na względzie, jak duży wpływ na finalne ceny naszych produktów mają koszty gazu. Warto też zauważyć, że pomimo tego, iż nie to było założeniem systemu ETS oraz dyrektywy RED III, to obecnie największe projekty niebieskiego oraz zielonego amoniaku powstają poza Unią Europejską i to kierunki, które analizujemy w kontekście importu – mówi Wiceprezes Zarządu Grupy Azoty S.A. odpowiedzialny m.in. za Segment Agro i Chemia, ochronę rynku oraz zakupy strategiczne Hubert Kamola.
W Grupie Azoty planujemy obecnie rozwój terminalu amoniakalnego. Już dziś w całej Grupie dysponujemy pojemnością ponad 50 tys. ton zdolności magazynowych dla amoniaku. W planach mamy skalowanie terminalu poprzez zabudowę nowych zdolności przeładunkowych – idziemy w kierunku nowych zbiorników oraz rozbudowy trakcji kolejowej. Potrzeby Grupy Azoty to jedno, ale mamy również listę firm, które chciałyby z nami współpracować, również w zakresie zakupu amoniaku. Nie mamy wątpliwości, że aspekt logistyki morskiej w biznesie nabiera coraz większego znaczenia i chcemy wykorzystać potencjał infrastruktury portowej Grupy Azoty, aby w pełni rozwinąć ten nowy kierunek naszego biznesu, optymalizując jednocześnie koszty produkcji i zmniejszając emisyjność Grupy – komentuje Wiceprezes Zarządu Grupy Azoty S.A. odpowiedzialny m.in. za Segment Tworzyw oraz Logistykę Andrzej Dawidowski.