Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus

FiT Sunex: czekając na państwowe wsparcie [BR Premium]

Udostępnij

Sunex to jedna z gwiazd polskiej giełdy z 2021 r. i 2022 r. Rosnące sprzedaż i marże kusiły niejednego inwestora, ale kluczowe miały być tutaj bardzo mocne perspektywy. Spółka jako jeden z producentów pomp ciepła i technik solarnych miała być jednym z głównych beneficjentów transformacji energetycznej w Europie notowanym na GPW. Wydawało się, że polskie przedsiębiorstwo funkcjonujące w samym centrum wzrostu efektywności energetycznej na Starym Kontynencie jest na drodze do spektakularnego sukcesu.

Z nieba do piekła i z powrotem?

Wtedy niestety wystąpił czynnik, który wytrącił spółkę ze ścieżki wzrostu i wpędziły w tarapaty. Chodzi tu oczywiście o wojnę na Ukrainie i kryzys ekonomiczny z tym związany. Konflikt za naszą wschodnią granicą i odejście głównej potęgi gospodarczej kontynentu od rosyjskiego gazu powinien przełożyć się na wzrost zapotrzebowania na elektryczne źródła ciepła. I faktycznie, początkowo tak właśnie było. Pierwszy rok wojny na Ukrainie to ponad stuprocentowy wzrost sprzedaży i kilkukrotny wzrost zysku. Niemniej jednak po początkowych żniwach, przyszedł czas posuchy. A za taki stan rzeczy odpowiadała głównie niemiecka legislacja i niejasności w kontekście dofinansowań dla wymiany źródeł ciepła. Do tego doszedł kryzys w budownictwie i SNX (SUNEX) zaczął mieć poważne problemy.  

Kolejnym czynnikiem, z którym spółka musiała się mierzyć, szczególnie na rynku krajowym była konkurencja ze strony azjatyckich producentów urządzeń grzewczych, którzy są w stanie zaoferować znacznie niższe ceny za swoje towary. O problemie w naszym kraju zrobiło się głośno na początku tego roku. Chińskie pompy ciepła cieszyły się ostatnimi czasy w Polsce dużą popularnością, głównie z powodu niskich cen. Po czasie okazało się, że takie urządzenia nie są tak wydajne jak certyfikowane odpowiedniki, a ich zużycie energii jest znacznie wyższe niż stwierdzane w specyfikacji. Kontrole w sprawie takich nadużyć zapowiedział UOKiK, który deklarował chęć przeprowadzania inspekcji importerów, dostawców i instalatorów pomp ciepła. Problem nieefektywnych źródeł ogrzewania w Polsce powinien zostać rozwiązany również za sprawą nowych warunków w najpopularniejszym programie „Czyste powietrze”, który w nowej edycji (od kwietnia) przedstawia konkretne urządzenia, na które będzie można otrzymać dofinansowanie. Tanie zamienniki z Chin nie będą dotowane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Pełna treść opracowania jest dostępna dla użytkowników BR Premium i BR MAX
Biznesradar bez reklam? Sprawdź BR Plus