Jest branżową tajemnicą poliszynela, że TFI należące do dużych banków mają nieco łatwiej w kwestii pozyskiwania kapitału od inwestorów. Jednak niekoniecznie musi się to przekładać na skalę inwestycji na GPW. Trochę tak jest Pekao TFI, które ma pod zarządzaniem 24 mld zł ale niespełna 2 mld stanowią akcje z warszawskiego parkietu. Za to ostatnie 12 miesięcy to permanentny napływ kapitału do funduszy tam inwestujących. Również tam, bo nie tylko. Dzięki temu w IV kwartale zarządzający mogli pozwolić sobie na nieskrępowane zakupy, dodając do portfela 2 nowości i nie pozbywając się żadnej z dotychczasowych inwestycji. Zmylić może względna równowaga po stronie liczby podejmowanych decyzji odnośnie zmian w portfelu, bo w ujęciu wartościowym mamy to prawdziwą dominację popytu w skali, nie widzianej od lat.
Najpierw rzut oka na wspomniane przepływy które sprawiają, że praca zarządzających jest bardziej komfortowa lub wymaga odrobiny gimnastyki. Czasami niemałej:
Tym razem jak widać było raczej „z górki”. Na co zatem wydano płynące od inwestorów środki? Dwie portfelowe nowości to GPW i MRB (MIRBUD), który w zasadzie wrócił do portfela po dłuższej, 9-cio kwartalnej nieobecności. W sumie te dwie spółki pochłonęły ok 5 mln zł, ale prawdziwa kasa popłynęła gdzieś indziej.