Pod względem napływów środków do funduszy inwestujących na GPW, II kwartał miał mieszane oblicze – od relatywnie wysokiego salda wpłat w kwietniu po odpływ środków w czerwcu. Nie przeszkodziło to zarządzającym w sporych zakupach, ale był tam pewien haczyk. W sumie Sebastian Buczek i koledzy przyzwyczaili nas do dość dużej aktywności i II kwartał pod tym względem nie był wyjątkiem – w portfelach funduszy otwartych tego TFI pojawiło się 5 nowości, a osiem spółek je opuściło. W sumie zmiany dotyczyły 2/3 spółek notowanych na GPW.
Widoczny poniżej rozkład przepływów środków w II kwartale, nie do końca oddaje ducha skali zakupów, jakie maiły miejsce w ciągu ostatnich 3 miesięcy.
Haczyk, o którym była mowa to zakupy poczynione do portfela funduszu Quercus Ochrony Kapitału mimo, że właściwie realizuje on swoją politykę inwestycyjną poprzez inwestowanie głównie w instrumenty dłużne. Ale polityka przewiduje również inwestycje w akcje, o ile można z góry określić oczekiwaną stopę zwrotu. Jak nietrudno się domyślić, jest to możliwe między innymi przy wezwaniach na 100% akcji pozostających w obrocie. Tak też było w I kwartale, za sprawą nieoczekiwanych inwestycji w TIM, dokonanych właśnie przez Quercus Ochrony Kapitału i 3 inne fundusze. Wzrost zaangażowania o 440 tys. szt akcji oznacza wydanie ponad 21 mln zł przy założeniu, że ta inwestycja została zrealizowana po opublikowaniu parametrów wezwania. Według naszych szacunków to przechyliło bilans inwestycji na GPW na plus, ale oczywiście nie zaliczamy napływu środków do tego funduszu do danych prezentowanych powyżej. Jednak akcje były tu w pewnym sensie wehikułem, a sama inwestycja ma quasi-bezpieczny charakter. Przynajmniej na wejściu. Ale w portfelu działo się oczywiście więcej, spójrzmy więc na inne spółki w których powiększano zaangażowanie.