Spółka Artifex Mundi jest obecna na rynku gamedev od 2006 r. Mimo tej stosunkowo krótkiej historii zdążyła w tym okresie kilkukrotnie przedefiniować swój model działalności. Przeszłość, choć momentami wyboistą, trudno traktować jednak wyłącznie jako naukę na błędach, a Artysta Świata w dalszym ciągu czerpie garściami ze zrealizowanych wcześniej projektów.
Do trzech razy sztuka
W pierwszych latach swojej działalności spółka powołana przez Tomasza Grudzińskiego działała w modelu work for hire, realizując niewielkie projekty na zlecenie. Właściwa historia Artifex Mundi zaczyna się kilka lat później wraz rozpoczęciem tworzenia gier określanych jako HOPA. To akronim od Hidden Object Puzzle Adventure, rodzaju gier przygodowych, jak sama nazwa wskazuje polegających na odnajdowaniu ukrytych obiektów i rozwiązywaniu zagadek na pełnych detali, zwykle statycznych grafikach. Spółka szybko zadomowiła się w tej niszy, a podobna konstrukcja wielu wydawanych tytułów jak i ich charakterystyczny styl graficzny, uczynił ART (ARTIFEX) rozpoznawalnym, choć w dalszym ciągu niewielkim tak deweloperem jak i od 2014 r. wydawcą.
W ciągu kilku lat portfolio gier spółki rozrosło się do kilkudziesięciu pozycji (takich jak m.in. serie Enigmatis czy Family Mysteries) dostępnych na niemal wszystkich platformach, od urządzeń mobilnych, przez konsole, komputery oraz domowe centra rozrywki. Giełdowy debiut w 2016 r. miał być krokiem w stworzeniu drugiej nogi biznesowej spółki i pomóc w dywersyfikacji działalności, poprzez wejście w dynamicznie rozwijający się segment gier free-to-play.
"Nasze gry typu HOPA generują stabilne przychody, jednak to produkcje free-to-play pozwolą na skokowe zwiększenie skali naszego biznesu"
– mówił w 2016 r. ówczesny prezes Tomasz Grudziński
Wejście w nowy obszar działalności, być może w założeniach słuszne, zostało jednak zrealizowane bez wyraźnego pomysłu. Spółka porzuciła obszar w którym się specjalizowała, na rzecz eksperymentów z popularniejszymi, ale znacznie bardziej konkurencyjnymi gatunkami, jak gry logiczne, hack'n'slash czy point&click. Eksperymentów, z wyjątkiem gry Bladebound raczej nieudanych. W efekcie okres generowania stabilnych, a nawet rosnących przychodów skończył się wraz z debiutem na warszawskiej giełdzie. Nawet pomimo „pozwalającej na pełniejsze wykorzystanie potencjału firmy” prywatnej emisji akcji, w której udział wziął m.in. prezes Grudziński, pierwsze lata po IPO to topniejąca sprzedaż oraz powiększające się straty. Spółka z rozbrajającą szczerością przyznawała przed inwestorami, że „spala gotówkę”, nie jest w stanie utrzymać narzuconej sobie skali inwestycji, a wydawane gry nie przynoszą wyników na miarę oczekiwań. Co wymusiło na władzach spółki przeprowadzenie restrukturyzacji.
Ta przypadła na przełom 2019 i 2020 i obejmowała m.in. zamknięcia części projektów, spore odpisy oraz zwolnienia dużej części załogi. Ogłoszono także nową strategię, a niedługo później jej aktualizację, w której postanowiono o zaprzestaniu działalności w segmencie premium, koncentrując się na tworzeniu mobilnych gier free-to-play oraz dalszej działalności wydawniczej w segmencie HOPA. Kluczowa składowa działalności Artifex Mundi miała jednak dopiero się pojawić.
Nierozwiązane rozwiązaniem
Unsolved miała swój soft launch jeszcze w 2020 r. jednak jak to w przypadku tytułów mobilnych, bez intensywnych kampanii User Acquisition, w pierwszych miesiącach działalności nie udało się jej w pełni rozwinąć skrzydeł. To nastąpiło w 2021 r. wraz z umiejętnym (co w segmencie mobile wcale nie jest takie powszechne) skalowaniem działalności i efektywnym pozyskiwaniem użytkowników. Sama aplikacja szybko stała się największą składową przychodów Artifex Mundi, w 2022 r. generując niemal 60% całości sprzedaż.
Czym jednak jest Unsolved? Teoretycznie to gra HOPA, dostępna bezpłatnie do pobrania na urządzenia mobilne. W praktyce jest to jednak jedynie opakowanie, aplikacja scalająca część bogatego portfolio gier HOPA Artifex Mundi i będąca ich kanałem monetyzacji. Tytuł od pewnego momentu obejmuje bowiem zarówno reklamy, jak i sprzedaż energii wewnątrz aplikacji, która pozwala na zabawę bez ograniczeń i czekania. A nawet wymusza, gra nie pozwala bowiem na zbyt wiele w pełni darmowym trybie.
Nie do końca prawdą jest jednak, że Unsolved to jeden, mocny, flagowy tytuł spółki. Siłą Unsolved są jej składowe, czyli cały katalog gier HOPA w arsenale spółki. Artifex wykorzystuje więc w ten sposób dorobek z obszaru, w którym spółka się specjalizowała i który zna najlepiej. Na ten moment wewnątrz Unsolved znajdziemy kilkadziesiąt (początkowo kilka) samodzielnych gier z katalogu spółki jako producenta i wydawcy. Tych samych, które były wcześniej sprzedawane jako samodzielne płatne tytuły. I na tym polega mówiąc górnolotnie, cały geniusz projektu. Okazuje się, że nie zawsze istotnie jest co, ale w jaki sposób sprzedajemy.