Do trwającej na warszawskiej giełdzie bessy chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Wątpliwości zaczynają pojawiać się w kwestii stopnia jej zaawansowania. O ile bowiem jedni zapowiadają nadchodzący koniec rynku niedźwiedzia, inni sugerują się z nim zaprzyjaźnić. Natomiast maklerzy proponują zwrócić uwagę na spółki mające szansę oprzeć się spadkowym tendencjom ogółu.
Pełna treść opracowania jest dostępna dla użytkowników BR Premium i BR MAX