Po boomie remontowym w maju i czerwcu ub.r. popyt na farby dekoracyjne i produkty do drewna powrócił do poziomów sprzed pandemii. Wyniki Grupy SKA (SNIEZKA) po I półroczu 2021 roku są niższe niż rekordowe osiągnięte rok wcześniej. Jednocześnie jej łączne przychody ze sprzedaży zwiększyły się względem przedpandemicznego 2019 roku.
W pierwszej połowie 2021 roku Grupa Śnieżka wypracowała skonsolidowane przychody ze sprzedaży w wysokości 409,5 mln zł, tj. o 5% niższe niż te osiągnięte rok wcześniej, w okresie boomu remontowego związanego z pandemią. Z kolei na tle wyników pierwszego półrocza 2019 roku Grupa odnotowała 24% wzrost przychodów – choć na jego dynamikę wpływa również to, że w sprawozdaniu finansowym zaprezentowano wyniki przejętej wówczas węgierskiej spółki Poli-Farbe dopiero od połowy maja 2019 r.
Wsparciem dla tegorocznych wyników Grupy Śnieżka było utrzymanie dobrego poziomu sprzedaży w Polsce, która w opisywanym okresie odpowiadała za ponad dwie trzecie całkowitych przychodów. Przychody osiągnięte przez Grupę na kluczowym rynku w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. wyniosły 278,1 mln zł – m.in. dzięki aktywności marketingowo-sprzedażowej, wyższej sprzedaży produktów marek premium (farb Magnat oraz produktów do drewna Vidaron),a także odpowiednio kształtowanej polityce cenowej. Niższe niż rok wcześniej były natomiast przychody (w złotych) osiągnięte na pozostałych rynkach zagranicznych.
Przychody ze sprzedaży wyższe niż przed pandemią
W związku z powrotem zachowań konsumentów na rynku produktów dekoracyjnych do stanu sprzed pandemii wyniki osiągnięte przez Grupę Śnieżka w tegorocznym sezonie remontowo-budowlanym należy oceniać na tle sezonu 2019.
– Jeśli spojrzymy na bazowe przychody ze sprzedaży – tj. między innymi bez wyłączeń transakcji dokonanych pomiędzy spółkami Grupy oraz z uwzględnieniem wyników węgierskiej spółki Poli-Farbe za całe półrocze, a nie tylko konsolidowany w sprawozdaniu finansowym okres od połowy maja 2019 roku – to obecnie są one wyższe niż w dwa lata temu– komentuje wyniki Piotr Mikrut, prezes zarządu FFiL Śnieżka SA.
W układzie 2021/2019, uwzględniając powyższe kryteria, Grupa Śnieżka osiągnęła lepsze wyniki sprzedaży w Polsce i na Ukrainie. Na plus zadziałało preferowanie przez klientów z tych rynków produktów premium, na minus – osłabienie się kursu ukraińskiej hrywny, co wpłynęło na wartość przychodów osiągniętych na Ukrainie w przeliczeniu na złote.
Niższa była natomiast sprzedaż na Węgrzech oraz na Białorusi. W przypadku rynku węgierskiego to rezultat reorganizacji sił handlowych w spółce Poli-Farbe, zmian w portfolio oferowanych produktów oraz spadek wolumenu sprzedaży wyrobów dekoracyjnych na całym węgierskim rynku. Na pogorszenie sprzedaży na Białorusi wpłynęły niekorzystne otoczenie społeczno-polityczne, zmiana modelu działania oraz osłabienie się kursu białoruskiego rubla do złotego. Pomimo że kontrybucja z segmentu Białoruś do przychodów Grupy ze sprzedaży w ostatnich kwartałach wyraźnie spadła (na koniec I półrocza do 2,1%),to działająca na tamtejszym rynku spółka Śnieżka-BelPol pozostaje rentowna.
Zyski pod presją cen surowców i opakowań
W I półroczu 2021 roku Grupa osiągnęła skonsolidowany zysk netto w wysokości 39,0 mln zł, czyli o 25,6% niższy niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Zysk na działalności operacyjnej (EBIT) wyniósł 46,0 mln zł (-28,3 r/r),wynik EBITDA – 63,5 mln zł (-21,3% r/r),a zysk netto przypadający akcjonariuszom jednostki dominującej – 36,5 mln zł (-23,7% r/r).
Spadek zysków w porównaniu z 2020 rokiem to przede wszystkim efekt wysokiej bazy – rekordowej sprzedaży w maju i czerwcu ub.r. W ocenie Spółki było to jednorazowe zaburzenie wieloletniego trendu zachowań klientów końcowych, wywołane pandemią COVID-19. Nowym, nieobserwowanym rok wcześniej czynnikiem wywierającym presję na zyski i marże był znaczący wzrost cen surowców używanych do produkcji farb i lakierów oraz opakowań. W niektórych przypadkach wzrost kosztów wyniósł nawet kilkadziesiąt procent.
W I półroczu br. niesprzyjające były także kursy walutowe. Spółki należące do Grupy Śnieżka importują surowce używane do produkcji, za które płacą w głównej mierze w euro. Dlatego wzrost kursu EUR/PLN dodatkowo zwiększył koszt zakupu surowców.