Zarząd Farmacolu uważa wezwanie do zapisywania się na sprzedaż akcji spółki, ogłoszone przez Andrzeja Olszewskiego, za zgodne z interesem Farmacolu, a cenę w wysokości 47,5 zł za akcję oferowaną w wezwaniu za odpowiadającą wartości godziwej spółki, podał FCL (FARMACOL).
"Zamiary wzywającego [wycofanie akcji spółki z obrotu na GPW] są uzasadnione następującymi względami: I) spółka ponosi koszty notowania jej akcji na rynku giełdowym oraz inne koszty ponoszone przez spółki publiczne, w tym związane z wypełnianiem przez nie różnego rodzaju obowiązków, II) spółka podlega obowiązkom informacyjnym oraz innym ograniczeniom związanym z jej publicznym charakterem, co może wpływać negatywnie na jej konkurencyjność w porównaniu do podmiotów prywatnych, a przy tym III) płynność akcji spółki jest ograniczona i IV) w ostatnim okresie obserwuje się ograniczony dostęp do finansowania z rynku kapitałowego" - czytamy w stanowisku.
Pod koniec września osoby fizyczne oraz spółki posiadające łącznie 12 723 720 akcji Farmacolu, uprawniające do 20 723 720 głosów na walnym zgromadzeniu i stanowiące 65,99% ogólnej liczby głosów podpisały porozumienie, którego celem jest nabycie wszystkich akcji niebędących w ich posiadaniu, tj. 10 676 280 akcji, uprawniających do 1 głosu każda. Farmacol planuje docelowo wycofać akcje spółki z obrotu na GPW i podjąć działania zmierzające do dematerializacji akcji. Jeden z tych akcjonariuszy - Andrzej Olszewski ogłosił wezwanie do sprzedaży takiej liczby akcji Farmacolu.
Farmacol to dystrybutor farmaceutyczny, notowany na warszawskiej giełdzie od 1999 r.